Budżet zapłaci składki do ZUS i NFZ nianiom, które legalnie zatrudnią się do opieki nad dziećmi.
Sejm przyjął większość senackich poprawek do ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat trzech. Jedna z nich, którą poparła komisja polityki społecznej i rodziny, skraca, vacatio legis ustawy z trzech do jednego miesiąca. Dzięki tej zmianie szybciej zaczną obowiązywać m.in. przepisy zachęcające rodziców do legalnego zatrudniania niani.
Przyjęta w ustawie zachęta zakłada, że w przypadku gdy rodzic zawrze z nianią tzw. umowę uaktywniającą i zgłosi ją do ZUS, ten przez okres jej trwania będzie płacił za nianię składki emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne. Maksymalnie od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (1386 zł). Jeżeli wynagrodzenie będzie wyższe, różnicę pokryje rodzic.

Skorzysta samotny rodzic

Do umowy uaktywniającej będą stosowane przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy-zlecenia. Ustawa żłobkowa nie przewiduje wzoru takiej umowy, wskazuje jednak na elementy, które musi ona zawierać. Są to m.in. obowiązki niani, czas pracy, wysokość wynagrodzenia, czas trwania umowy oraz sposób jej zmiany lub rozwiązania.
Prawo do zawarcia umowy z nianią będą mieli nie tylko rodzice pozostający w związku małżeńskim, lecz także samotnie wychowujący i znajdujący się w separacji lub w związku małżeńskim, jeżeli drugi z rodziców został pozbawiony władzy rodzicielskiej lub odbywa karę pozbawienia wolności.
Ustawa stawia też dodatkowe warunki, aby korzystać z refundacji składek. Umowa uaktywniająca musi być przez rodzica zgłoszona do ZUS, a obydwoje rodzice lub samotny rodzic muszą pracować. Z tym że nie musi to być etat. Może to być także prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej oraz świadczenie usług na podstawie umowy cywilnoprawnej. Co więcej ZUS zrefunduje składki przez trzy miesiące po dacie utraty pracy przez jednego z rodziców.

Wyższa emerytura

Z dofinansowania nie skorzystają natomiast ci rodzice, którzy korzystają z innych form opieki przewidzianych w ustawie lub są dla tego dziecka rodzicami zastępczymi.
Zawarcie umowy uaktywniającej przyniesie niani korzyści. Dzięki opłacaniu składek zyska prawo do świadczeń.
Opłacając składkę emerytalną, będzie nie tylko nabywać prawo do emerytury, którą ZUS przyzna jej w przyszłości. Jeśli jest już emerytką, będzie mogła na bieżąco zwiększać swoje świadczenie. Z kolei opłacanie składki rentowej daje prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy. Pracująca niania zabezpieczy też dzięki temu swoich bliskich. W razie jej śmierci będą mogli otrzymać rentę rodzinną.
Opłacanie składki wypadkowej umożliwi ubieganie się m.in. o odszkodowanie w razie wypadku w pracy lub w drodze z lub do pracy. Liczyć się będzie także składka zdrowotna. W zamian niania będzie mieć prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej.



Niania będzie też zobowiązana do rozliczania się z urzędem skarbowym.
– Opiekunka z tytułu uzyskiwania przychodu będzie podlegać opodatkowaniu na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej. Będzie też miała prawo do potrącania kosztów w wysokości 20 proc. przychodu. Jeżeli koszty okażą się wyższe, zastosuje właśnie te koszty – mówi Paweł Jabłonowski, szef departamentu podatkowego, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna.
Ponadto niania będzie mogła zapłacić podatek za cały rok lub wpłacać comiesięczne zaliczki z tego tytułu.

Więcej praw dla niań

Eksperci wskazują, że legalne zatrudnienie niań może przynosić korzyści zarówno opiekunkom jak i rodzicom, którym obniżą się koszty ich zatrudniania.
– Takie rozwiązanie jest z powodzeniem stosowane w innych krajach UE, np. w Belgii, i doprowadziło do wyjścia z szarej strefy wielu opiekunek – mówi prof. Urszula Sztanderska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP Lewiatan dodaje, że rejestracja niani w ZUS powinna być prosta i pozbawiona dodatkowych obciążeń administracyjnych, aby wymogi formalne nie zniechęcały rodziców.
Dorota Głogosz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych zwraca uwagę, że zawieranie legalnych umów zapewni większe bezpieczeństwo pracy opie kunkom.
– Strony umowy będą mogły dokładnie określić swoje wymagania, a potem mieć podstawę do dochodzenia swoich roszczeń – mówi Dorota Głogosz.
Dodaje, że do legalizacji zatrudnienia mogą nie być chętne opiekunki pracujące np. w dużych miastach, które otrzymują wyższe wynagrodzenie niż minimalna płaca, jeżeli rodzice nie zdecydują się pokrywać pozostałej wysokości składek.
Grażyna Spytek-Bandurska zwraca uwagę, że na legalizacji zatrudnienia może zależeć młodym osobom, które nie mają żadnego tytułu ubezpieczeniowego.
– Poza tym wykonywanie pracy opiekunki i doświadczenie w pracy z dziećmi będą mogły potem wykazywać przy ubieganiu się o pracę w żłobku lub przedszkolu – mówi Grażyna Spytek-Bandurska.
Natomiast Urszula Sztanderska wskazuje, że z nowych przepisów mogą też skorzystać starsze kobiety, które często po wychowaniu własnych dzieci próbowały wrócić na rynek pracy, ale ich kwalifikacje nie były dopasowane do wymagań pracodawców.