Rozliczenie unijnego projektu szkoleniowego jest uzależnione od jego rezultatów. Karą za niezrealizowanie wszystkich założeń jest zwrot środków unijnych. Tylko dobra umowa chroni firmy przed nieuczciwymi uczestnikami szkoleń.
Od początku stycznia przedsiębiorcy realizujący projekty w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki (PO KL) mogą być karani za niezrealizowanie założeń projektu. Jeżeli firma zobowiązała się na przykład do tego, że przeszkoli 80 osób bezrobotnych, w tym 30 powyżej 45. roku życia, a uda się jej zrealizować to założenie tylko w połowie, będzie musiała zwrócić połowę przyznanej dotacji z UE. Obowiązuje również zasada, zgodnie z którą to firma obciążana jest kosztami udziału w projekcie osoby, która mimo braku uprawnień korzysta z unijnego wsparcia. Aby tego uniknąć firmy powinny zabezpieczać się zawierając z uczestnikami szkoleń dodatkowe umowy.

Firma ma kłopoty

Kontrole przeprowadzane w projektach coraz częściej ujawniają przypadki podawania nieprawdziwych danych przez osoby ubiegające się o udział w szkoleniach. Zdarza się, że powodem udziału w unijnym szkoleniu nie jest chęć uczenia się, lecz korzystania z dodatku szkoleniowego i związanych z nim ubezpieczeń społecznych oraz zdrowotnego. Niektóre osoby zapisują się do kilku projektów jednocześnie, a następnie rezygnują z udziału w nich. Każda taka sytuacja oznacza duże kłopoty dla realizatora projektu.
– Jedna z uczestniczek szkoleń oświadczyła, że ma status osoby bezrobotnej, a jak się później okazało, posiadała więcej niż 1 ha przeliczeniowy ziemi, co wykluczało ją z udziału w naszym projekcie – mówi Grzegorz Kołodziej z Leżajskiego Stowarzyszenia Rozwoju.
Realizatorzy projektów opierają się przede wszystkim na oświadczeniach osób ubiegających się o udział w szkoleniu. Są składane pod groźbą odpowiedzialności karnej. To na firmie szkoleniowej spoczywa obowiązek poinformowania osób ubiegających się o udział w szkoleniach o warunkach uczestnictwa w projekcie oraz pozyskanie od nich stosownych oświadczeń i deklaracji. Podczas kontroli dane te są szczegółowo sweryfikowane.
– Prawdziwość oświadczeń sprawdza się m.in. w urzędach pracy, urzędach skarbowych, rejestrze gruntów – mówi Danuta Pawłowska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.
Dodaje, że w przypadku, gdy firma szkoleniowa nie zabezpieczy swoich interesów w odpowiedni sposób, musi zwrócić instytucji koszty, które poniosła na szkolenie osoby, która złożyła błędne oświadczenie. Tym samym pozbawia się części dotacji z UE.
Za niekwalifikowalne może być uznane nawet 100 proc. wydatków poniesionych na szkolenie danej osoby. Dla firmy szkoleniowej oznacza to koszt od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Na przykład pełny koszt uczestnictwa jednej bezrobotnej kobiety w szkoleniach i stażach przygotowujących do zawodu opiekunki realizowanych przez Szkołę Językową Soho z Wrocławia to 23,5 tys. zł.



Można uniknąć kar

Eksperci radzą firmom szkoleniowym, żeby chroniły się prawnie przed nieuczciwymi uczestnikami szkoleń. Niektóre z nich już to robią.
– W regulaminie udziału w projekcie zapisaliśmy, że w przypadku rezygnacji, nieukończenia szkolenia, podania nieprawdziwych informacji oraz uznania udziału uczestnika przez jakikolwiek organ kontrolny za niekwalifikowalny, kary finansowe nałożone na nas płaci uczestnik projektu – mówi Piotr Jotko z firmy DC Edukacja.
Podobny zapis wprowadziło do regulaminu Leżajskie Stowarzyszenie Rozwoju. Zdaniem Dawida Zdebiaka, radcy prawnego z kancelarii Gujski, Zdebiak, jest to dostateczna ochrona firmy przed sankcjami finansowymi ze strony dysponenta unijnych środków. Przedsiębiorca na podstawie takiego zapisu w regulaminie może dochodzić roszczeń od uczestników szkoleń, gdy do nieprawidłowości w projekcie doszło z ich winy.
– Zgodnie z kodeksem cywilnym ustalony przez jedną stronę regulamin wiąże drugą stronę, jeżeli został doręczony przed zawarciem umowy. To jedyny warunek, a umowa może być zawarta w sposób ustny – podkreśla Dawid Zdebiak.
Za niedozwolone uznaje się tylko takie postanowienie, które prawa konsumenta (czyli w tym przypadku uczestnika szkoleń) kształtuje w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza jego interes. To zaś miałoby miejsce wtedy, gdyby regulamin nakładał obowiązek spłaty zobowiązań finansowych firmy na osobę uczestniczącą w szkoleniach, mimo że nie została ona zapoznana z obowiązującymi w projekcie kryteriami lub ich spełnienie nie zależałoby od niej lub odbyło się nie z jej winy. Tym samym, twierdzi Dawid Zdebiak, nie ma możliwości przerzucenia ewentualnych sankcji z powodu nieprawidłowości w projekcie zawinionych przez firmę szkoleniową na osobę szkolącą się za unijne środki.

Najlepiej chroni umowa

Niektórzy eksperci doradzają jednak, żeby dla większego własnego bezpieczeństwa firmy szkoleniowe zawierały z uczestnikami projektu odrębne umowy. Adam Baszkowski, który prowadzi własną kancelarię adwokacką, podkreśla, że umowa o dofinansowanie, która jest zobowiązaniem dwustronnym, wiąże tylko instytucję finansującą z podmiotem, który otrzymał unijną dotację na zrealizowanie projektu szkoleniowego. Osoba, która uczestniczy w szkoleniach, nie jest stroną tej umowy i nie można przerzucać na nią odpowiedzialności za niezrealizowanie warunków umowy.
– Zapis w regulaminie, z którym uczestnik szkoleń tylko się zapoznaje, może nie być dostateczną podstawą do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, w przypadku gdy instytucja finansująca kwestionuje sposób wywiązania się z umowy przez firmę szkoleniową – twierdzi Adam Baszkowski.
Także Błażej Wasilewski, radca prawny Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie, radzi firmom, żeby zabezpieczały swoje interesy, zawierając odrębną umowę szkoleniową z uczestnikami projektu i precyzyjnie określały w niej wzajemne zobowiązania.
Taką możliwość dopuszcza również Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR).
– Zasady przyznawania i zwrotu wsparcia udzielanego uczestnikowi w ramach projektu może regulować odrębna umowa zawarta pomiędzy beneficjentem, a uczestnikiem projektu – podkreśla Paweł Chorąży, dyrektor departamentu zarządzania EFS w MRR.
Firma szkoleniowa może w takiej umowie zagwarantować sobie prawo do dochodzenia roszczeń od uczestnika, gdy złoży on oświadczenie niezgodne z prawdą. Zdaniem Pawła Chorążego nie ma natomiast możliwości obciążenia uczestnika projektu ewentualnymi konsekwencjami finansowymi wynikającymi z zaniedbań firmy szkoleniowej.