Senatorowie zaproponowali do tzw. ustawy żłobkowej kilka poprawek - m.in. zobowiązali Ministerstwo Pracy do monitorowania jej realizacji. Senat chce też, by nie było obowiązku informowania rodziców o skutkach posłania dziecka do żłobka.

Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech, którą Sejm uchwalił na początku stycznia, przewiduje, że funkcjonować będą żłobki, kluby dziecięce oraz dzienni opiekunowie. Uproszczone zasady zakładania żłobków, które przestaną być zoz-ami i inne rozwiązania zachęcą do tworzenia tego rodzaju placówek przy zakładach pracy, a także do legalnego zatrudniania niań. Wprowadzaniu ustawy towarzyszyć ma program resortowy "Maluch", który wesprzeć ma samorządy w tworzeniu instytucji opieki nad dziećmi; w tym roku na jego realizację przeznaczono 40 mln zł.

Senatorowie chcą, żeby Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, któremu po wejściu w życie ustawy podlegać będą żłobki i inne formy opieki nad małymi dziećmi, monitorowało realizację ustawy, upowszechniało wiedzę i inspirowało badania na temat opieki nad dziećmi do lat trzech oraz corocznie składało w parlamencie sprawozdanie. Nie poparli poprawki, która przewidywała, że przed przyjęciem dziecka do żłobka lub klubu dziecięcego rodzicom należy udzielić informacji o skutkach tej decyzji.

Senatorowie poparli poprawkę przewidującą, że placówki, które w dniu wejścia w życie ustawy będą sprawowały opiekę nad małymi dziećmi, funkcjonując w oparciu o ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, będą mogły prowadzić działalność na dotychczasowych zasadach.

Poparcia nie uzyskała poprawka zmieniająca określenie "niania" na określenie "opiekun rodzinny"

Senat poparł także poprawkę, wedle której osoby sprawujące opiekę nad dziećmi do lat trzech będą podlegać obowiązkowym badaniom sanitarno-epidemiologicznym. Senatorowie nie zgodzili się natomiast, aby przed przyjęciem do żłobka lub klubu badaniom lekarskim poddawano dzieci. Nie poparli również poprawek zwiększających liczbę dzieci w grupie przypadających na jednego opiekuna. Odrzucono też poprawki doprecyzowujące wymogi lokalowe obowiązujące w żłobkach i klubikach oraz wprowadzające obowiązek posiadania przez nie placu zabaw. Senatorowie nie zgodzili się także, aby dzieci uczęszczające do żłobków i klubów podlegały raz na pół roku badaniom psychologicznym.

Poparcia nie uzyskała też poprawka zmieniająca określenie "niania" na określenie "opiekun rodzinny". Miała na celu zaznaczenie, że nianią może być również mężczyzna. Senatorowie jednak uznali, że zmiana ta się nie przyjmie, termin "niania" funkcjonuje od lat i nie należy go zmieniać w ustawie.

Senat poparł poprawkę umożliwiającą łączenie żłobków i klubów dziecięcych w zespoły, możliwe ma być także łączenie żłobków i zespołów szkół oraz przedszkoli. Ma to uprościć prowadzenie administracji, zwłaszcza w małych gminach.

Senatorowie przyjęli także poprawkę, która umożliwia gminom przyznawanie dotacji z budżetu państwa na organizację opieki nad niepełnosprawnymi lub wymagającymi szczególnej opieki dziećmi do lat trzech. Wysokość dotacji będzie mogła wynieść nawet 70 proc. kosztów realizacji tego zadania (podczas gdy dotacje na organizację opieki dla dzieci zdrowych mogą wynosić do 50 proc. kosztów, chyba że subwencje pochodzą z towarzyszącego ustawie programu "Maluch" - wtedy ich wysokość wynieść może 70 proc. kosztów).

Teraz ustawa trafi do Sejmu, który rozpatrzy zaproponowane przez Senat poprawki

"Samorządy będą mogły dostać więcej pieniędzy - jakich? Tych, które zabraliśmy z subwencji na funkcjonowanie partii politycznych. Dajemy te pieniądze polskim rodzinom" - podkreślał na czwartkowej konferencji prasowej senator Mieczysław Augustyn (PO). Wyraził też nadzieję, że wprowadzony w ramach poprawek senackich obowiązek monitorowania realizacji ustawy stanie się normą również dla innych ustaw.

"Ustawa budziła kontrowersje z wielu względów. Nie wszyscy są zwolennikami wczesnej opieki na dzieckiem. Ostatecznie (...) wprowadziliśmy poprawki, które satysfakcjonują wszystkich senatorów. Cieszymy się, że ta ustawa ma szanse wkrótce zafunkcjonować. Jestem przekonany, że ten główny cel, aby dać młodym małżeństwom szansę aktywności zawodowej zostanie spełniony" - ocenił senator PO. Posłanka PO Agnieszka Kozłowska-Rajewicz przekonywała, że ustawa ma przede wszystkim służyć rodzinie - ma jej pomóc łączyć obowiązki zawodowe z życiem rodzinnym, ale także tworzyć optymalne warunki dla rozwoju małego dziecka.

Teraz ustawa trafi do Sejmu, który rozpatrzy zaproponowane przez Senat poprawki.