Minister Michał Boni powiedział we wtorek, że część składki z OFE, która zostanie przeniesiona do ZUS będzie waloryzowana stopą zwrotu z obligacji skarbowych.

"60 proc. tego w co inwestowane są pieniądze ofowskie to są właśnie obligacje, czyli nie ma zakłócenia, nie ma zagrożenia dla wysokości naszych emerytur, ze względu na zmianę sposobu inwestowania" - podkreślił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów w "Sygnałach dnia".

Boni w środę w Sejmie przedstawił informację w sprawie propozycji nowego podziału składki przekazywanej do OFE. Obiecał coroczną waloryzację składek. "Jeśli mówiłem, że do wyboru są dwa warianty: PKB nominalne albo stopa zwrotu z obligacji, to dlatego, że szukamy rozwiązania, które długofalowo jest jak najbardziej bezpieczne" - mówił w ubiegłym tygodniu. Podkreślił, że gwarancja waloryzacji jest "oczywista".

We wtorek szef Komitetu Stałego powiedział, że propozycje rządu będą powodowały mniejszą skalę zadłużenia. "Pogodziliśmy to, że musimy dać sobie radę z wypłacaniem emerytur na bieżąco i gwarantować na przyszłość rozwój tego bardziej bezpiecznego, oszczędnościowego modelu emerytalnego" - powiedział Boni.

Odniósł się także do poniedziałkowych informacji ministra finansów dotyczących planowanego deficytu sektora finansów publicznych. Boni powiedział, że tegoroczna podwyżka VAT, planowane zmiany w OFE, przeniesienie środków, którymi dysponują fundusze i agencje na konta MF w BGK oraz reguła wydatkowa obniżą deficyt o co najmniej 2-2,5 pkt. proc. Oznaczałoby to spadek deficytu z 7,9 proc. PKB (przewidywany na 2010 rok) do 5,5 proc.

"Myślę, że taki wynik do osiągnięcia w roku 2011 na pewno jest możliwy, ale może być lepiej. (...) Minister finansów jest na dobrej drodze do tego, by deficyt sektora finansów publicznych zmniejszyć" - zaznaczył Boni.

Rostowski: waloryzacja składek raczej na podstawie wzrostu PKB

Część składek, które zamiast do OFE mają trafić na indywidualne subkonta w ZUS będzie waloryzowana prawdopodobnie na podstawie nominalnego tempa wzrostu PKB - powiedział we wtorek w Senacie minister finansów Jacek Rostowski.

"Dokładny sposób waloryzacji tych środków nie jest jeszcze określony, ale będzie to prawdopodobnie nominalne tempo wzrostu PKB (realny wzrost PKB powiększony o inflację - PAP)" - powiedział minister. Wyjaśnił, że nominalne tempo wzrostu PKB jest bardzo podobne do wzrostu funduszu płac, co jest podstawą waloryzacji obecnych kont indywidualnych w ZUS. "Ten sposób waloryzacji oznacza, że w pierwszym filarze, także teraz w tych osobistych kontach, podstawa pobierania składki emerytalnej rośnie dokładnie tak samo jak uprawnienia do przyszłej emerytury. To właśnie zapewnia równowagę systemu emerytalnego" - powiedział.

Dodał, że wobec tego nie będzie problemu jakiegokolwiek deficytu, czy braku w ZUS wynikającego z przesunięcia składek.