Prezydent Bronisław Komorowski skierował w piątek do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w administracji publicznej, która zakłada zwolnienie 10 proc. urzędników w latach 2011-13 - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Przepisy o zwolnieniach urzędników miały wejść w życie 1 lutego 2011 roku.

Jest to pierwsza ustawa przygotowana przez rząd Donalda Tuska, której prezydent Bronisław Komorowski nie podpisał.

Przepisy przyjętej przez Sejm na początku grudnia ustawy, zakładającej zwolnienie w ramach oszczędności budżetowych 10 proc. pracowników administracji publicznej, miały wejść w życie 1 lutego 2011 roku.

Piątek był ostatnim dniem na podjęcie decyzji przez prezydenta w sprawie tej ustawy.

Ustawa ma doprowadzić do redukcji zatrudnienia w administracji o 10 proc., a kryteria zwolnień ma opracować kierownik danej jednostki. – Wątpliwości budzą automatyzm i brak wystarczającej jednoznaczności kryteriów zwalniania – mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW.
Zdaniem prof. Krzysztofa Rączki, dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, ustawa narusza cztery artykuły konstytucji. Głównie drugi mówiący o tym, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, z czego są wywodzone zasady zaufania obywatela do państwa czy prawidłowej legislacji. Ponadto artykuły 24 o ochronie pracy i 153 o korpusie służby cywilnej oraz 92 o trybie wydawania rozporządzeń. – Sam tytuł ustawy jest mylący. Mowa o racjonalizacji zatrudnienia, a faktycznie chodzi o redukcję, bo nikt nie bada nawet, czy w danej jednostce zwolnienia są potrzebne – mówi prof. Rączka. Zwraca on także uwagę, że nowe prawo pozbawia ochrony przed zwolnieniem pracowników służby cywilnej.
"Prezydent jest przeciwny przerostom w administracji"

Prezydent jest przeciwny przerostom w administracji, ale nie mógł zlekceważyć informacji o możliwości niekonstytucyjności tych przepisów - tak prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz tłumaczy skierowanie kilku artykułów ustawy o cięciach w administracji do TK.

Łaszkiewicz podkreślił, że Komorowski skierował do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją kilku artykułów, a nie całą ustawę o racjonalizacji zatrudnienia. Dodał, że do prezydenta "z różnych kierunków napływały informacje o niekonstytucyjnym charakterze tej ustawy".

"Więc biorąc pod uwagę, że prezydent RP, zgodnie z art. 126 konstytucji, czuwa nad jej przestrzeganiem, jest to jeden z jego podstawowych obowiązków, to jeżeli miał takie informacje, nie mógł ich zlekceważyć" - zaznaczył minister.



Zwrócił też uwagę, że "na żadnym etapie procesu legislacyjnego nie było ekspertyz co do zgodności projektu (tej ustawy) z konstytucją i tym projektem nie zajmowała się też Rada Legislacyjna (przy premierze)".

Łaszkiewicz dodał, że prezydent zasięgnął opinii znanych ekspertów prawa konstytucyjnego i finansowego, którzy "jednoznacznie mówili, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kilka artykułów tej ustawy może być niezgodnych z konstytucją, a niektórzy wręcz twierdzili, że cała ustawa jest niezgodna z konstytucją". "Prezydent nie mógł postąpić inaczej" - podkreślił minister.

Jak dodał, także inne podmioty, po wejściu w życie tej ustawy, mogłyby wystąpić do TK o zbadanie jej zgodności z konstytucją. Jak mówił, jeśli by się okazało, że rozwiązania zaproponowane przez ustawę są niekonstytucyjne, to wszyscy zwolnieni na jej mocy mogliby wystąpić przeciwko Skarbowi Państwa z powództwem do sądu i wielu z nich mogłoby wygrać te sprawy, co byłoby "bardzo poważnym obciążeniem dla budżetu".

Minister zaznaczył, że prezydent zwrócił się o zbadanie przez TK, czy ustawa nie narusza zasady pewności prawa, czyli bezpieczeństwa prawnego. "Obywatel powinien mieć prawo przewidywania konsekwencji swoich zachowań i zdarzeń na gruncie obowiązującego prawa. I arbitralne odbieranie mu tego może powodować utratę zaufania do państwa i prawa, to jest kwestia art. 2 konstytucji" - zauważył.

"Przepisy o służbie cywilnej mają swoje umocowanie w konstytucji"

Dodał, że także przepisy o służbie cywilnej mają swoje umocowanie w konstytucji, w art. 153, i ustawodawca nie może naruszać, nawet tylko w jakimś określonym czasie, zasad funkcjonowania tej służby.

"Ja chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że to nie znaczy, że prezydent jest przeciwko likwidacji przerostów administracyjnych, przeciwnie - prezydent uznaje, że to jest bardzo istotna sprawa" - podkreślił Łaszkiewicz. Jego zdaniem, z tego powodu Komorowski skierował do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją tylko kilku artykułów ustawy.

Minister zwrócił uwagę, że prezydent ograniczył zatrudnienie w swojej kancelarii o 7 proc. i zapowiedział, że o następne 7 proc. będzie jeszcze zmniejszona liczba etatów. "Padające zarzuty, że prezydent chce utrzymywać biurokrację, są absurdalne. Konstytucja nakazuje prezydentowi czuwanie nad jej przestrzeganiem i musi to zrobić" - powiedział Łaszkiewicz.

Kancelaria Prezydenta: ustawa dopuszcza arbitralne zwalnianie

Uzasadniając skierowanie tych przepisów do zbadania przez TK Kancelaria Prezydenta podkreśla, że ustawa dopuszczała do zmniejszania zatrudnienia przez "arbitralne rozwiązywanie stosunków pracy z pracownikami zatrudnionymi na podstawie mianowania", co mogło naruszać zasadę państwa prawnego, a szczególnie zasadę bezpieczeństwa prawnego i zasadę ochrony praw nabytych.

Prezydencka kancelaria zaznacza, że zgodnie z art. 24 konstytucji praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej. "Regulacje dotyczące pracowników mianowanych wprowadzane ustawą z dnia 16 grudnia 2010 roku stanowią istotny i zaskakujący dla obywateli wyłom w dotychczasowym systemie gwarancji szczególnej ochrony stosunku pracy pracowników mianowanych" - oceniła Kancelaria Prezydenta.



Według niej, ustawa skierowana do TK dopuszcza również - oprócz arbitralnego zwalniania członków korpusu służby cywilnej, w tym urzędników służby cywilnej - zmianę istotnych warunków ich zatrudnienia z możliwym jednoczesnym obniżeniem wynagrodzenia.

"Takie rozwiązanie można uznać za sprzeczne z koniecznością zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa przez korpus służby cywilnej" - czytamy na stronie prezydenta.

Ponadto - jak podkreślono - wątpliwości co do zgodności z konstytucją wzbudza upoważnienie premiera "do dyskrecjonalnego uznania", który z podmiotów (państwowych jednostek budżetowych i innych jednostek sektora finansów publicznych) podlega przepisom ustawy. "Takie rozwiązanie powinno zostać uregulowane w akcie rangi ustawowej" - zaznacza Kancelaria Prezydenta.

We wniosku skierowanym do TK zarzucono niezgodność ustawy m.in. z art. 2 konstytucji, który mówi, że RP jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej", z art. 24, w którym zapisano, że praca znajduje się pod ochroną RP oraz że państwo sprawuje nadzór nad warunkami wykonywania pracy. Powołano się także na niezgodność ustawy z art. 153 przewidującym, że "w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa, w urzędach administracji rządowej działa korpus służby cywilnej".

O skierowanie ustawy do TK apelował pod koniec grudnia do prezydenta przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W piśmie do Komorowskiego Duda podkreślał, że planowana "redukcja zatrudnienia ma charakter mechaniczny". Wskazywał też na niezgodność przyjętego prawa z dokumentami Unii Europejskiej, a także z Konstytucją RP i zawartą tam zasadą sprawiedliwości społecznej.

Wątpliwości przewodniczącego związku budził także fakt, że przyjęte przepisy nie precyzują, na jakiej podstawie pracownicy będą typowani do zwolnienia.

Ustawa jest częścią pakietu konsolidacji finansów publicznych

Przyjęta przez Sejm 3 grudnia ustawa jest częścią pakietu konsolidacji finansów publicznych. Dokument wprowadza przepisy, które mają umożliwić ograniczenie zatrudnienia w administracji publicznej, obniżyć koszty jej funkcjonowania oraz poprawić efektywność.

Ustawa zakłada 10-procentowe zmniejszenie zatrudnienia w sektorze administracji publicznej w stosunku do stanu zatrudnienia pod koniec drugiego kwartału 2010 r. Utrzymanie zatrudnienia na zmniejszonym poziomie ma obowiązywać do końca grudnia 2013 r.

Cięcia etatów nie obejmą m.in. policji, straży pożarnej i granicznej oraz jednostek organizacyjnych prokuratur. Ponadto przepisy ustawy nie będą stosowane do jednostek, w których do 31 grudnia 2010 r. wprowadzono system zarządzania jakością zgodnie z wymaganiami normy PN-EN ISO 9001:2009 oraz system przeciwdziałania zagrożeniom korupcyjnym.