Państwowa Inspekcja Pracy i trzy ogólnopolskie centrale związkowe chcą zaostrzyć kary dla firm, które nie wypłacają wynagrodzeń. Propozycje zmian w prawie mają być gotowe do końca lutego i przedstawione Komisji Trójstronnej. Jedna z nich ma dotyczyć wprowadzenia odsetek od pensji niewypłaconych pracownikom.
Państwowa Inspekcja Pracy i związki zawodowe wspólnie chcą walczyć z pracodawcami, którzy nie wypłacają wynagrodzeń podwładnym. Przygotują propozycje zmian w prawie, które przedstawią Komisji Trójstronnej i Radzie Ochrony Pracy.
– Wstępne propozycje dotyczą m.in. wprowadzenia konieczności płacenia odsetek od niewypłaconych pensji i uproszenia procedury wypłaty zaległych świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) – mówi Jan Guz, przewodniczący OPZZ.
Inspekcja i związki zawodowe liczą na poparcie rządu i samych pracodawców, dla których firmy niepłacące pensji są nieuczciwą konkurencją. Problemem niewypłacenia pensji chcą też zainteresować centralne instytucje państwowe, w tym rzecznika praw obywatelskich i prezesa Sądu Najwyższego.
W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy ubiegłego roku wysokość niewypłaconych wynagrodzeń wzrosła blisko o połowę, do 144 mln zł. Pensji nie otrzymało 72 tys. osób.

Ostrzejsze kary

Decyzja o podjęciu prac nad propozycjami zaostrzenia kar dla nieuczciwych pracodawców zapadła na ubiegłotygodniowym spotkaniu Tadeusza Jana Zająca, głównego inspektora pracy, z szefami trzech ogólnopolskich centrali związkowych: NSZZ „Solidarność”, OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. Projekt zmian ma być gotowy do końca lutego.
– Środki, które miały być przeznaczone na pensje, to dziś najtańszy kredyt na rynku. Zamiast wypłacać pensje, firmy wolą przeznaczyć te pieniądze na inwestycje – mówi Jan Guz.
Podkreśla, że dlatego jedna z propozycji, nad którą będzie pracował zespół roboczy PIP i centrali związkowych, dotyczy wprowadzenia zasady, zgodnie z którą firma zalegająca z pensjami powinna je opłacić wraz odsetkami ustawowymi. Firmom przestałoby się opłacać wykorzystywanie środków przeznaczonych na pensje jako nieoprocentowany kredyt.
PIP i związki zawodowe będą też pracować nad uproszczeniem procedury wypłat zaległych pensji z FGŚP. Partnerzy społeczni chcieliby, aby pracownik, któremu nie wypłacono pensji mimo interwencji PIP (bo np. pracodawca zignorował nakaz wypłaty zaległych świadczeń), mógł otrzymać ją z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
FGŚP przejąłby wówczas roszczenie o wypłatę świadczeń wobec nieuczciwej firmy. A jako instytucja publiczna znacznie łatwiej mógłby dochodzić swojego prawa (z odsetkami) przed sądem niż pojedynczy pracownicy.
Inna propozycja, o której rozmawiali związkowcy i główny inspektor pracy, to np. uniemożliwienie startu w publicznych przetargach firmom zalegającym z wypłatą wynagrodzeń.

Będą kontrole

Interwencje u pracodawców niewypłacających pensji będą w tym roku jednym z priorytetów działania PIP. Inspekcja w szczególności zajmie się jednak także m.in. przestrzeganiem przepisów o czasie pracy (w tym przez firmy transportowe i zakłady opieki zdrowotnej), bezpieczeństwem w budownictwie oraz zatrudnieniem na czarno.
Podobnie jak w poprzednich latach około 1/3 wszystkich kontroli będzie wynikać ze skarg pracowników, ale o tym, gdzie odbędzie się co czwarta kontrola (i czego będzie dotyczyć) zdecydują okręgowe inspektoraty pracy.
Dzięki temu inspektorzy pracy będą mogli się skupić na nieprawidłowościach, jakie najczęściej występują w danym województwie.
– Na Lubelszczyźnie ważnym problemem są wypadki w budownictwie. Dlatego skupimy się na kontrolach plac budów, ale sprawdzimy też zakłady przetwórstwa przemysłowego i placówki handlowe – mówi Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
Z kolei Okręgowy Inspektorat Pracy (OIP) we Wrocławiu skoncentruje się m.in. na kontroli bezpieczeństwa pracy związanej z eksploatacją obiektów hydrotechnicznych, w tym elektrowni wodnych.
– Sprawdzimy też legalność zatrudnienia przy pracach sezonowych, w tym przede wszystkim w hotelach, obiektach gastronomicznych i ośrodkach organizujących wypoczynek dzieciom – mówi Anita Mroczyńska z wrocławskiego okręgowego inspektoratu pracy.



Szybsze kontrole

W tym roku kontrole inspekcji mogą przebiegać sprawniej. Sejmowa komisja kontroli państwowej przygotowała już bowiem projekt nowelizacji ustawy o PIP, która uprości procedurę kontrolną.
– W drobnych sprawach, np. usunięcia pomyłek w dokumentacji, inspektor pracy będzie mógł wydawać pracodawcy ustne polecenie, a nie pisemne wystąpienie – tłumaczy Janusz Krasoń, poseł SLD, który będzie reprezentował komisję w trakcie dalszych prac nad projektem.
Nowe przepisy przewidują, że jeśli kontrola w firmie odbywa się po raz pierwszy, inspektor pracy będzie mógł poprzestać na pouczeniu, a nie karaniu pracodawcy (jeśli zobowiąże się do usunięcia nieprawidłowości).
Rozszerzy się też krąg podmiotów podlegających kontroli PIP. Pod kątem legalności zatrudnienia inspektor pracy będzie mógł sprawdzić np. osoby fizyczne, które nie zatrudniają nikogo na podstawie umów o pracę, ale w praktyce powierzają ją innym osobom (np. osoby zatrudniające opiekunkę lub sprzątaczkę).
Będą surowsze kary dla nieuczciwych pracodawców za niepłacenie pensji
Tadeusz Jan Zając, główny inspektor pracy
W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kilkadziesiąt tysięcy kontroli. Na czym inspektorzy pracy skupią się w 2011 r.?
Jak w poprzednim roku przekazaliśmy okręgowym inspektorom pracy uprawnienia do tworzenia regionalnych planów działań na rzecz poprawy przestrzegania prawa pracy. To oni decydują, na jakich problemach skupią się kontrole w danym województwie. Na przykład w województwie mazowieckim inspekcja w szczególności zajmie się problemem tzw. prawnej ochrony stosunku pracy, czyli przestrzeganiem m.in. przepisów o czasie pracy i legalności zatrudnienia, a w województwie śląskim przepisami bhp. To dobre rozwiązanie, bo okręgowi inspektorzy wiedzą najlepiej, do jakich nieprawidłowości dochodzi w danym regionie. Na poziomie centralnym najważniejszym zadaniem będzie dalsze ograniczenie liczby wypadków przy pracy oraz przypadków niewypłacania pensji pracownikom.
W ubiegłym roku liczba osób, które nie otrzymały wynagrodzenia, wzrosła prawie o połowę. Jak inspekcja zamierza z tym walczyć?
Musimy zmienić taktykę działania w tego typu sprawach, bo dotychczasowa okazała się mało skuteczna. W ubiegłym tygodniu spotkałem się w tej sprawie z szefami ogólnopolskich centrali związkowych. Ustaliliśmy, że do końca lutego nasz wspólny zespół roboczy przygotuje propozycje zmian w prawie, które ułatwiłyby walkę z tym problemem. Zamierzamy przeprowadzić wspólną kampanię prewencyjną dotyczącą kwestii związanych z wypłatą wynagrodzenia za pracę. Na ten cel chcielibyśmy pozyskać środki z funduszy UE. Surowo będziemy karać tych pracodawców, którzy z niewypłaconych pensji kredytują działalność przedsiębiorstwa. Mam nadzieję, że w tej sprawie uda mi się także porozmawiać z organizacjami pracodawców. Zwrócę się też do pana premiera Waldemara Pawlaka z prośbą, aby problemem niewypłacania wynagrodzeń zajęła się Komisja Trójstronna na jednym z pierwszych posiedzeń w tym roku.
Jakie propozycje legislacyjne może zgłosić zespół?
Na pewno warto zastanowić się nad uproszczeniem procedury ubiegania się o pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jeśli pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia, mógłby je wypłacać fundusz, który jako instytucja państwowa dochodzi roszczeń od pracodawcy.
Obecnie w sytuacji gdy pracodawca nie płaci pensji, pracownik pozostaje bez środków do życia aż do momentu zakończenia postępowania przed sądem. A nie trwa ono krótko. Chcemy też, aby zawiadomienia, jakie kierujemy do prokuratury dotyczące nieuczciwych pracodawców, były rzadziej umarzane lub zawieszane, a częściej kończyły się aktami oskarżenia. Być może nasze wnioski powinny być lepiej uzasadniane, ale warto też zastanowić się, czy swoich decyzji nie powinna uzasadniać też prokuratura. W trakcie rozmów z szefami związków rozmawialiśmy na temat propozycji, aby niewypłacenie pensji było traktowane jako przestępstwo, a nie wykroczenie.
Co się z stanie z wnioskami legislacyjnymi?
Jeżeli dojdziemy do porozumienia, przedstawimy te propozycje zarówno Komisji Trójstronnej, jak i Radzie Ochrony Pracy.
W tym roku może zostać uchwalona nowelizacja ustawy o PIP, która ułatwi inspekcji przeprowadzanie kontroli. Które z rozwiązań w niej zawartych jest pana zdaniem najistotniejsze?
Ograniczy ona do niezbędnego minimum biurokratyczne procedury związane z kontrolą. Temu służyć ma np. możliwość wydawania ustnych poleceń wpisanych do protokołu kontroli zamiast pisemnych wystąpień do pracodawcy. Te zmiany mogą być korzystne także dla pracodawców, w tym zwłaszcza ta, która stanowi, że pierwsza kontrola w danej firmie będzie miała charakter prewencyjny. Wynika to m.in. z tego, że polskie prawo jest zawiłe i pracodawcy, którzy rozpoczynają dopiero działalność, mogą mieć problemy z interpretacją przepisów.