Działacze Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80 protestowali w sobotę w Opolu przeciwko planom komercjalizacji szpitali. Była to inauguracja ogólnopolskiej akcji "Bronimy publicznej służby zdrowia".

"Akcja ma na celu sprzeciw przeciwko prywatyzacji służby zdrowia lansowanej przez platformę Obywatelską. W jej ramach w całej Polsce rozdamy milion egzemplarzy biuletynu mówiącego o skutkach takiej prywatyzacji tam, gdzie się ona dokonała" - powiedział na konferencji prasowej w Opolu przewodniczący PPP-Sierpień 80, Bogusław Ziętek.

Dodał, że PPP zrobi wszystko, żeby powstrzymać prywatyzację, bo oznacza ona "zawał i degradację", zmniejszenie dostępności do służby zdrowia i pogorszenie się jakości usług. "Nie możemy sobie pozwolić na przegranie tej bitwy, bo oznaczać to będzie katastrofę społeczną" - ocenił lider partii.

Ziętek podkreślił, że PPP chce dyskusji o systemie opieki zdrowotnej i ma pomysł na lepsze funkcjonowanie służby zdrowia. W obecnym systemie - według oceny PPP - do szpitali w powiatach trafia ok. 20 zł z 300, jakie płacimy na opiekę zdrowotną. Partia chce wprowadzenia podatku lokalnego na poziomie 10 zł od osoby. Te pieniądze trafiałyby bezpośrednio do szpitali powiatowych. "Przy 60-tys. powiecie do kasy szpitala trafiałoby ok. 7 milionów zł. rocznie. To niejednokrotnie jest drugie tyle, co placówka otrzymuje z kontraktu" - argumentował Ziętek.

Zaznaczył, że PPP nie chce likwidacji NFZ, nie sprzeciwia się też planowanemu przez rząd podniesieniu składki zdrowotnej. "NFZ jako centralna kasa jest niezbędny, ktoś musi finansować onkologię, czy kardiochirurgię, nasze plany dotyczą szpitali powiatowych, które są najbliżej ludzi i - według naszych ocen - rozwiązują 90 proc. problemów zdrowotnych mieszkańców" - podkreślił obecny na konferencji szef zespołu ds. zdrowia i ratownictwa medycznego Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Zbigniew Zdónek.

W biuletynie, jaki członkowie i sympatycy partii rozdawali mieszkańcom Opola, opisano kilka przypadków nieprawidłowości, jakie miały miejsce w szpitalach przekształconych w spółki prawa handlowego. W opisanych przypadkach w szpitalach, które dla osiągnięcia zysku np. zatrudniają tylko jednego lekarza na oddziale, albo nie kupują niezbędnego sprzętu, dochodziło do śmierci pacjentów.