Nasi obywatele już od stycznia zyskają możliwość zatrudnienia w Niemczech bez zezwolenia na pracę. Na razie w wybranych branżach, m.in. rolnictwie i hotelarstwie.
Od 1 stycznia 2011 roku Polacy będą mogli w niektórych branżach pracować sezonowo w Niemczech bez zezwolenia na pracę. Chodzi o rolnictwo, leśnictwo, hotelarstwo, gastronomię, przetwórstwo owocowo-warzywne i prace w tartakach. Z takiej samej możliwości od nowego roku skorzystają też obywatele Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji, Słowenii i Węgier.
Zdaniem Katarzyny Soszki-Ogrodnik z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej otwarcie rynku pracy sezonowej nie spowoduje, że Polacy masowo zaczną wyjeżdżać do pracy w Niemczech.
– Obecnie zainteresowanie pracami sezonowymi wykonywanymi na podstawie zezwolenia spada. Dlatego że takie wyjazdy nie są aż tak bardzo atrakcyjne finansowo i nie będą też po Nowym Roku – mówi Katarzyna Soszka-Ogrodnik.
Podkreśla, że wynagrodzenie po pomniejszeniu go o koszty życia, czyli głównie zakwaterowanie i wyżywienie, nie jest znacząco wyższe niż w Polsce.
Najniższe stawki dla pracowników są tam, gdzie nie potrzeba właściwie kwalifikacji i znajomości języka niemieckiego. Około 1 tys. euro (4 tys. zł) zarobi ktoś zatrudniony w rolnictwie czy ogrodnictwie. Podobną kwotę otrzyma osoba pracująca przy prostych usługach, np. w lodziarni w Bayern. Ale już 1,3 tys. euro (około 5 tys. zł) zarobi kucharz z dobrą znajomością języka niemieckiego w hotelu.
Osoby, które będą chciały pracować sezonowo u naszych zachodnich sąsiadów, powinny wysłać swoje CV do wojewódzkiej komendy OHP. Ona sprawdza, czy dysponuje ofertą pracy z Centralnego Urzędu Pracy w Bonn, która odpowiadałaby kwalifikacjom zainteresowanej osoby.
– Oferty z niemieckiego na język polski są tłumaczone przez centralę OHP w Warszawie. Dzięki temu zainteresowani wiedzą, jaką, gdzie i za ile podejmą ewentualnie pracę w Niemczech – mówi Agnieszka Sobiak z lubuskiej wojewódzkiej komendy OHP.
Podkreśla, że to strona niemiecka decyduje o przyjęciu oferty.
Niemcy i Austria to ostanie kraje w UE, których rynki pracy są zamknięte dla Polaków. Możemy tam pracować, ale po otrzymaniu zezwolenia na pracę. Mimo tego ograniczenia skala czasowych wyjazdów do Niemiec jest duża. Na koniec 2009 roku, jak podaje GUS, 415 tys. obywateli polskich wyjechało tam na okres dłuższy niż trzy miesiące.
Od 1 maja 2011 roku Niemcy i Austria całkowicie otworzą swoje rynki pracy dla na naszych obywateli. Będziemy mogli pracować w tych państwach bez zezwolenia na pracę. Na takiej samej zasadzie jak oni u nas od 1 maja 2004 roku.
1,57 mln mieszkańców Polski wyjechało czasowo w 2009 roku do państw Unii Europejskiej