Nie możesz znaleźć pracy, a chcesz zdobyć płatny staż, szkolenie lub pieniądze na własny biznes w urzędzie pracy? Masz na to niecały miesiąc, ostrzega "Metro". W przyszłym roku na pomoc dla bezrobotnych nie będzie nawet złotówki, alarmują urzędnicy.

W tym roku ponad 400 tys. bezrobotnych sfinansowano płatny staż, roboty interwencyjne, szkolenia, czy założenie własnego biznesu. Powiatowe urzędy pracy wydały na to 5,3 mld zł. Od przyszłego roku zgodnie z projektem budżetu urzędy dostaną zaledwie 1,5 mld zł.

- W praktyce zatem nie będziemy mieć żadnych środków na aktywizację bezrobotnych, alarmuje Jerzy Bartnicki, szef konwentu dyrektorów powiatowych urzędów pracy. Powód? Większość urzędów wydała na to o 30 proc. (czyli ok. 1,5 mld zł) więcej niż miały w tegorocznym budżecie. - Pozwolił nam na to Fundusz Pracy. Pomogliśmy większej liczbie osób, bo byliśmy przekonani, że kolejny rok przyniesie wzrost budżetowych dotacji, tłumaczy Bartnicki.

Dyrektorzy urzędów pracy próbują lobbować u posłów, którzy mają wpływ na projekt przyszłorocznego budżetu. Na razie bezskutecznie. - Minister finansów Jacek Rostowski przekonał nas, że nie ma powodu, by łożyć tak dużo na aktywizację bezrobotnych, gdy bezrobocie przestaje być już wielkim problemem. Dziś bez pracy jest zaledwie 1,8 mln Polaków, mówi Sławomir Piechota (PO), przewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.