■ W jakich sytuacjach szpital może przestać przyjmować pacjentów?
- Z warunków zawartych w kontraktach, jakie NFZ podpisuje ze świadczeniodawcami, wynika, że do przerwy w jego działalności może dojść w sytuacji, gdy konkretna placówka ochrony zdrowia nie jest w stanie zapewnić pacjentom ciągłości udzielania pewnych świadczeń medycznych. To oznacza, że np. do innej placówki medycznej są przewożeni tylko pacjenci, którzy przebywają na oddziale, którego funkcjonowanie jest zagrożone. Powodem ewakuacji może być również awaria sprzętu medycznego, przerwa w dostawie energii czy wody. To również może stanowić podstawę odmowy przyjmowania nowych pacjentów. W przypadku odmowy udzielenia pomocy lekarskiej pacjentowi, szpital ma obowiązek poinformować chorego o powodzie takiej decyzji.
■ A jeżeli trafi do nich pacjent z zagrożeniem życia?
- Jeżeli w szpitalu działa szpitalny oddział ratunkowy, a lekarz stwierdzi, że życie lub zdrowie pacjenta jest zagrożone, to chory musi zostać przyjęty. Nieuzasadnione nieprzyjęcie pacjenta jest zagrożone sankcją karną. Nie ma również znaczenia, czy dana placówka ma podpisaną umowę z funduszem, czy świadczy usługi tylko na zasadach komercyjnych. Jeżeli dysponuje odpowiednim oddziałem, to musi zająć się taką osobą. Z umów, które NFZ zawiera ze szpitalami, wynika, że jeżeli świadczeniodawca nie może sam udzielić świadczenia, to musi przekazać pacjenta do innej placówki, która jest w stanie odpowiednio się nim zająć.
■ Jeżeli ze szpitala są ewakuowane dzieci, to czy ich rodzice lub opiekunowie prawni muszą na to wyrazić zgodę?
- Tak. Również warunki ewakuacji są uzgadniane przez dyrektora szpitala z tymi osobami. Rodzic zawsze może nie zgodzić się na propozycje dyrektora szpitala związane z transportem dziecka do innej placówki. W takiej sytuacji ma prawo zdecydować o wypisaniu dziecka ze szpitala na własną odpowiedzialność. Może również zażądać, aby dziecko zostało przewiezione do innej niż wyznaczona przez dyrektora placówka. Będzie musiał za to zapłacić z własnej kieszeni.
Rozmawiała Dominika Sikora
Aleksandra Piątek, rzecznik praw pacjenta Narodowego Funduszu Zdrowia / DGP