Pracujący na zlecenie będzie mógł zażądać podwyżki lub płatnego urlopu, jeśli otrzyma je inny zleceniobiorca.
Senat przyjął ustawę o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, która przyznaje nowe uprawnienia samozatrudnionym oraz osobom pracującym na podstawie umów cywilnoprawnych. Korzystające z ich usług firmy nie będą mogły dowolnie ustalać warunków zatrudnienia poszczególnych zleceniobiorców (np. ich wynagrodzenia, prawa do dni wolnych itp.). Jeśli osoba taka wskaże przyczynę nierównego traktowania (np. wiek, płeć, wyznanie), będzie mogła się domagać zaniechania dyskryminacji i odszkodowania. Jeżeli nową ustawę podpisze prezydent, wejdzie ona w życie 1 stycznia 2011 r.
– Zleceniobiorca, który wystąpi do sądu o odszkodowanie z tytułu nierównego traktowania, będzie musiał jedynie uprawdopodobnić, że był dyskryminowany – podkreśla Izabela Lipińska, prawnik z Kancelarii Radcy Prawnego Marcin Wojewódka.
To firma, której zarzuca się dyskryminację, będzie musiała udowodnić, że nie naruszyła przepisów o równym traktowaniu. W trakcie debaty w Senacie przepis ten wzbudził najwięcej kontrowersji.
– Trudno będzie udowodnić oskarżonemu, że np. nie dopuścił się molestowania, jeśli przebywał w pomieszczeniu wyłącznie z powodem – tłumaczył Łukasz Abgarowicz, senator klubu PO.
Senator Mieczysław Augustyn, przewodniczący senackiej komisji rodziny i polityki społecznej, podkreślał, że osoba, która będzie się domagać odszkodowania, musi uprawdopodobnić ten fakt, czyli np. potwierdzić swoje żądanie opiniami innych osób (choćby jedynie słyszały o przypadku dyskryminacji, a nie były jej świadkami). Ostatecznie senatorowie przyjęli jedynie poprawki redakcyjne i jedną dotyczącą dodatkowych uprawnień rzecznika praw obywatelskich (umożliwiającą mu współpracę z zagranicznymi instytucjami zajmującymi się problemem dyskryminacji).
Uchwalona ustawa nie tylko przyznaje dodatkowe uprawnienia zleceniobiorcom, ale także innym osobom, które czują się dyskryminowane. Zakazuje ona nierównego traktowania ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość w dostępie i warunkach korzystania z zabezpieczenia społecznego, usług (w tym usług mieszkaniowych), rzeczy oraz nabywania praw lub energii, jeżeli są one oferowane publicznie. Nie dopuszcza także do dyskryminacji ze względu na rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość w zakresie opieki zdrowotnej oraz oświaty i szkolnictwa wyższego. W przypadku naruszenia tych przepisów osoby, które czują się poszkodowane, będą mogły żądać odszkodowania. W postępowaniu cywilnym sąd będzie badał, czy doszło w danym przypadku do naruszenia zasady równego traktowania. Osoba domagająca się odszkodowania będzie musiała wskazać szkodę, jaką poniosła w związku z bezprawnym działaniem drugiej strony, oraz jej wysokość.
– Znaczenie nowych przepisów polega przede wszystkim na tym, że wyraźnie przewidują one sankcje za naruszenie praw, które przecież już od lat gwarantuje nam np. konstytucja – mówi Jan Rulewski, senator klubu PO.
250 tys. euro może wynosić kara za każdy dzień niewykonania wyroku ETS w sprawie niewdrożenia przepisów unijnych