Wzrost płac dla nauczycieli o 50 proc. do końca 2012 r. to dla Polski projekt o wymiarze cywilizacyjnym - oświadczył premier Donald Tusk podczas otwarcia 40. Krajowego Zjazdu Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego.

W czwartek rozpoczął się 40. Krajowy Zjazd Delegatów ZNP. Bierze w nim udział prawie 300 delegatów z całej Polski. Zjazd, który potrwa do soboty, wybierze nowe władze i przyjmie program działań organizacji na najbliższe cztery lata.

"Moje doświadczenie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego to nie jest doświadczenie łatwe. To, że ono jest przyjemne, bo dało efekty, nie oznacza, że jesteście państwo - wraz z prezesem swojego związku - łatwym partnerem" - mówił premier. "Wręcz przeciwnie - jesteście partnerem nadzwyczaj wymagającym" - podkreślił Tusk.

Według premiera, wspólnie z ZNP udało się jednak "kilka rzeczy wspólnie zrobić". Tusk wymienił m.in. wzrost płac dla nauczycieli. W 2007 r. rząd zadeklarował, że przez kilka lat będzie stopniowo podnosił nakłady na wynagrodzenia nauczycieli, tak by doprowadzić do 50 proc. wzrostu do końca kadencji w 2011 r. "Mam nadzieję, że państwo rozumiecie, iż ten ambitny cel przesunie się do 2012 r." - powiedział Tusk, tłumacząc opóźnienie podnoszenia nauczycielskich płac kryzysem gospodarczym.

"Wzrost wynagrodzeń to nie jest projekt płacowy, ale projekt cywilizacyjny" - podkreślił premier.

Wspólne ze ZNP negocjacje płacowe - w jego opinii - potwierdzają, że rozmowa "nawet jeśli punkt wyjścia jest trudny, nawet jeśli czasem strony reprezentują przeciwstawny punkt widzenia czy różne interesy może doprowadzić do punktu wspólnego z korzyścią dla wszystkich".

"W edukacji nie można niczego sensownego zrobić przeciwko nauczycielom" - podkreślił premier, nawiązując do ewentualnych rządowych zmian w Karcie Nauczyciela. "My żadnych zmian bez waszej zgody nie wymusimy, ale to, co nam wydaje się sensowne przedstawimy. Nie będzie żadnych propozycji rewolucyjnych, ale proponuję, żebyśmy wspólnie w najbliższych tygodniach, miesiącach zastanowili się, co można zmienić, żeby wasza praca była też lepsza z punktu widzenia ucznia i rodzica. I też zrobimy to razem" - podkreślił premier.

Tusk zadeklarował także finansową pomoc na udoskonalenie infrastruktury ogrzewczej w każdej szkole. "Każdy z państwa dobrze wie, jak wielkim problemem jest ogrzewanie w szkołach i jak często z powodu braku pieniędzy jest w szkołach zimno. Dlatego podjęliśmy decyzję, że wszystkie korzyści jakie ma Polska ze sprzedaży praw do CO2 (...) będą szły na ocieplanie budynków użyteczności publicznej, w pierwszym rzędzie szkół i szpitali. To powinno dać zastrzyk w perspektywie najbliższych dwóch lat nawet miliarda złotych" - mówił premier.

Dziękując nauczycielom za współpracę Tusk zaznaczył, że to "Polacy mają powód do poważnego wyrzutu sumienia", że tak późno zabrano się za podnoszenie rangi nauczyciela w wymiarze materialnym.

"Dlaczego mają też państwo prawo formułować każdą swoją ocenę, każdy swój postulat, bo tutaj nikt nikomu prezentu nie dał. Ale cieszę się, że wy daliście mi prezent, bo tym prezentem jest cierpliwość i gotowość do dialogu. I za to chciałem też bardzo serdecznie podziękować" - powiedział Tusk.

Przemówienie premiera do delegatów poprzedziło wystąpienie prezesa ZNP Sławomira Broniarza, który nawiązał do słów Martina Lutra Kinga z 1963 r. "miałem sen, miałem marzenie". "Miałem marzenie o Polsce, jako kraju i społeczeństwie edukacyjnej rewolucji. Kraju, w którym wykształcenie i dobra edukacja są wartościami najważniejszymi. Miałem sen o kraju, gdzie o dobrej szkole mówi się codziennie a nie tylko z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Gdzie dobra edukacja jest przedmiotem zainteresowania wszystkich tak przed, jak i po wyborach" - mówił prezes Związku.

"Marzył mi się rok bez debaty o likwidacji Karty Nauczyciela i obarczaniu tej ustawy wszelkimi winami za słabości naszego systemu edukacji" - za te słowa prezes Związku zebrał największe brawa od delegatów.

Według niego, w Polsce istnieje niezbędna wola polityczna, by przeprowadzić korzystne dla edukacji zmiany. "Potrzeba trochę odwagi i postawienia na naukę. To się opłaci. Szkoła na najwyższym poziomie kształcenia może i powinna być naszą narodową wartością, wyróżniającą nas w Europie" - przekonywał Broniarz.

"ZNP wielokrotnie dowiódł swoją 105-letnią historią, ale także dniem dzisiejszym, że był i jest partnerem do debaty o sprawach polskiej edukacji, partnerem merytorycznym i odpowiedzialnym. Jaka będzie pozycja ZNP i związków zawodowych w Polsce za rok, dwa lata? To zależy nie tylko od naszej wytężonej pracy, ale także od jakości prowadzonego przez rząd i samorządy dialogu społecznego oraz pozycji organizacji pracowników, działających na podstawie Konstytucji oraz ustawy o związkach zawodowych. Panie premierze - róbmy dobrą edukację" - zakończył prezes ZNP.