Lekarze rodzinni ostrzegają, że jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia będzie domagał się od nich weryfikacji świadczeń udzielonych kilka lat wcześniej, za które fundusz już zapłacił, to mogą nie podpisać kontraktów na 2011 rok.
Wielkopolski oddział NFZ wysłał listy do ponad tysiąca świadczeniodawców z prośbą o uzupełnienie dokumentacji i weryfikację świadczeń, jakich udzielili w latach 2007 – 2009. Takie listy trafiły też do lekarzy rodzinnych, którzy wykonują również świadczenia z zakresu specjalistki. Pod ich opieką znajdują się bowiem pacjenci chorzy na cukrzycę czy choroby układu krążenia.
– Fundusz wezwał nas do wystawienia faktur korygujących za świadczenia, których zasadność udzielenia sprawdził już wcześniej i zapłacił za ich wykonanie. Kontrola dotyczy kilku lat wstecz, co naszym zdaniem jest niedopuszczalne – mówi Bożena Janicka, prezes Wielkopolskiego Porozumienia Zielonogórskiego skupiającego lekarzy rodzinnych.
Lekarze podkreślają, że kontrola teraz jest o tyle dziwna, że po pierwsze, wszystkie te świadczenia zostały wykonane i jest to odnotowane w dokumentacji medycznej. Po drugie, umowy za lata ubiegłe zostały rozliczone, a określony w przepisach termin na zakwestionowanie rozliczeń dawno minął.
– Zgodnie z przepisami NFZ i świadczeniodawcy maja 45 dni po zakończonym okresie rozliczeniowym na wprowadzenie ewentualnych korekt do dokumentacji potwierdzającej wykonanie świadczenia – dodaje Bożena Janicka.
To oznacza, że najczęściej weryfikacji takich obie strony dokonują do połowy lutego kolejnego roku. Po tym czasie NFZ rozlicza wykonanie świadczeń i sprawa jest zamknięta. Świadczeniodawcy uważają, że jeżeli jednak NFZ dopatrzył się jakichś nieprawidłowości w umowach sprzed kilku lat, to nie powinien ich wzywać do weryfikacji wstecznej, tylko skierować sprawę na drogę sądową.
NFZ nie zgadza się z zarzutami lekarzy z Wielkopolskiego Porozumienia Zielonogórskiego. Tłumaczy, że fundusz ma prawo do przeprowadzenia takiej kontroli, bo wynika to z ogólnych warunków umów zawieranych przez świadczeniodawców z NFZ.
– Prośba dotyczyła wyłącznie uporządkowania danych przekazywanych do oddziału przez placówki i sprawdzenia ich spójności z przedstawionymi rozliczeniami finansowymi – mówi Marta Banaszak- Osiewicz, rzecznik wielkopolskiego NFZ.
Dodaje, że takie działania zasadniczo nie skutkują żadnymi konsekwencjami finansowymi, a zdarza się, że są one pozytywne dla świadczeniodawców, którym usunięcie rozbieżności pozwala na wystawienie NFZ dodatkowych rachunków w ramach przyznanego limitu.
O działaniach wielopolskiego funduszu lekarze poinformowali jednak Ewę Kopacz, minister zdrowia, oraz Jacka Paszkiewicza, prezesa NFZ. Resort zdrowia w piśmie przesłanym do lekarzy poparł stanowisko funduszu.
Świadczeniodawcy POZ zamierzają m.in. o tej sprawie rozmawiać z minister zdrowia w trakcie spotkania, które jest wstępnie zaplanowane jutro. W jego trakcie będą również proponować podniesienie tzw. stawki kawitacyjnej (kwota, jaką fundusz płaci lekarzowi POZ za leczenie jednego pacjenta). Obecnie wynosi ona 8 zł miesięcznie. Od efektów tych rozmów lekarze rodzinni uzależniają również podpisywanie kontraktów z NFZ na 2011 rok.