Ośrodki pomocy społecznej nie otrzymują dotacji na wypłatę zasiłków okresowych, a gminy nie wypłacają zasiłków celowych, aby znaleźć pieniądze na gwarantowaną pomoc.
Coraz więcej gmin zgłasza do wojewodów brak pieniędzy na wypłatę zasiłków okresowych. Taki problem mają m.in. gminy z województwa łódzkiego, kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Tylko w tym ostatnim 133 samorządy złożyły do wojewody wnioski o przyznanie pieniędzy na zasiłki w wysokości 14,5 mln zł.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, że tych pieniędzy nie ma – mówi Krzysztof Soberka, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Kluczborku.
Na pojawiające się od września problemy gmin dopiero teraz zareagowało Ministerstwo Finansów (MF), które uruchomiło dodatkowe środki. Mają być przeznaczone na sfinansowanie październikowych świadczeń.
– Wysłaliśmy do wszystkich wojewodów pisma, aby do 2 listopada zgłosili nam, ile pieniędzy będą potrzebować do końca tego roku – mówi Magdalena Kobos, rzecznik ministra finansów.

Płaci budżet

Zasiłek okresowy jest świadczeniem przyznawanym osobom potrzebującym wsparcia z powodu bezrobocia, długotrwałej choroby oraz niepełnosprawności. Jego wysokość oblicza się jako różnicę między kryterium dochodowym dla osoby lub rodziny (477 zł lub 351 zł) a dochodem osiągniętym przez osoby składające wniosek. Jednak kwota zasiłku nie może być niższa niż 50 proc. różnicy między dochodem na osobę w rodzinie a odpowiednim kryterium. Zgodnie z art. 147 ust. 7 ustawy z 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 175, poz. 1362 z późn. zm.) właśnie ta minimalna wysokość zasiłku jest finansowana z dotacji budżetowej przekazywanej gminom przez wojewodę.
Problem z terminową wypłatą tego świadczenia pojawił się, gdy gminy otrzymały mniej pieniędzy, niż wynikały ze złożonych przez nie zapotrzebowań. Co więcej część w ogóle ich nie dostała.
– Od września nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy z województwa, a zasiłki okresowe ma przyznane u nas 2 tys. osób – mówi Krzysztof Czaja, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wałbrzychu.
Podobnie jest w Łodzi, gdzie brakuje pieniędzy dla prawie 4 tys. osób pobierających zasiłek. Natomiast w Leżajsku tamtejszy MOPS ma zabezpieczone pieniądze tylko na zasiłki okresowe dla osób, które mają już wydane decyzje o przyznaniu świadczeń.
– Nie wiemy, co zrobić z nowymi wnioskami, które będziemy przyjmować przez najbliższe dwa miesiące – mówi Krzysztof Rutowicz, dyrektor MOPS w Leżajsku.



Wstrzymanie wypłaty

Niektóre gminy, np. Siemianowice Śląskie, z powodu braku pieniędzy przestały w ogóle wypłacać zasiłki okresowe.
– Wszystkie osoby otrzymujące wsparcie zostały poinformowane, że świadczenia za październik zostaną im wypłacone łącznie z pomocą przysługującą za listopad lub grudzień – mówi Emilia Wiśniewska, dyrektor MOPS w Nieszawie.
Dodaje, że osoby te mają do nich pretensje, ale MOPS tłumaczy im, że nie jest to jego wina, bo to nie on finansuje wypłatę zasiłków.
Jednak większość gmin, aby zapewnić wypłatę zasiłków okresowych, przesunęła na ten cel środki zarezerwowane na zasiłki celowe. Te, które przyznaje się bardziej uznaniowo.
– Wypłata zasiłków okresowych jest zadaniem obowiązkowym, dlatego przeznaczyliśmy na ich wpłatę 450 tys. zł z pieniędzy przypadających na zasiłki celowe – mówi Bożena Antończyk, dyrektor MOPS w Chorzowie, w którym brakuje 1 mln zł na zasiłki okresowe.
Gminy mają taką możliwość, bo zasiłki celowe, które służą zaspokojeniu niezbędnej życiowej potrzeby, mają częściowo charakter uznaniowy i są finansowane z jej środków własnych. W sytuacji braku pieniędzy przestają je więc wypłacać lub rzadziej je przyznają.
– Nie mieliśmy innego wyjścia, mimo że zasiłek celowy, który może być przeznaczony na kupienie żywności, leków lub opału na zimę, jest teraz wielu osobom bardzo potrzebny – mówi Krzysztof Czaja.
Gminy tłumaczą też, że wielokrotnie w ciągu roku alarmowały wojewodów i ministerstwo, że przyznane im środki były zbyt małe w stosunku do zgłaszanego zapotrzebowania. Na przykład Chorzowski MOPS otrzymał na ten rok tylko 60 proc. środków w porównaniu do zeszłorocznego budżetu.
Aneta Zapałowska z MOPS w Łodzi dodaje, że w tym roku więcej osób zaczęło zgłaszać się po pomoc, a liczba osób, które we wrześniu otrzymywały zasiłek okresowy, zwiększyła się o 10 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2009 r.

Nie ma odsetek

Ponieważ wypłata zasiłków okresowych jest finansowana z budżetu, przepisy ustawy o pomocy społecznej nie przewidują sytuacji, w której mogłoby zabraknąć pieniędzy na ich wypłatę.
– Osoby, które nie otrzymały na czas przysługującego im świadczenia, nie mogą więc też liczyć na przyznanie odsetek z powodu opóźnienia w wypłacie – mówi Wojciech Nartowski z kancelarii prawnej Nartowski, Trojanowska Adwokaci.
Takie odsetki zgodnie z art. 359 kodeksu cywilnego należą się w sytuacji, gdy tak stanowi ustawa lub sąd.
– W tym przypadku można rozważyć dochodzenie roszczeń na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego, który stanowi o tzw. odpowiedzialności deliktowej gminy – mówi Wojciech Nartowski.
Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w związku z wykonywaniem władzy publicznej została wyrządzona krzywda osobie, to poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego jej naprawienia oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W tym przypadku osoba musi wykazać winę leżącą po stronie organu gminy i udowodnić szkodę, która ją spotkała z powodu niewypłacenia zasiłku w terminie.