W przypadku braku jednomyślności pracownika socjalnego, policjanta i lekarza co do odebrania dziecka rodzicom stosującym przemoc ostateczną decyzję podejmie pracownik socjalny.
Obowiązujące od 1 sierpnia tego roku znowelizowane przepisy ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przewidują lepszą ochronę dla bitych dzieci. Ma ją zapewnić m.in. prawo do szybkiej interwencji dla pracownika socjalnego, lekarza i policjanta, którzy w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia dziecka mogą je bez decyzji sądu odebrać rodzicom stosującym przemoc. Procedurę postępowania policji i sposób dokumentacji interwencji w związku z przemocą w rodzinie określa projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, który znajduje się w konsultacjach społecznych. Ma ono wejść w życie z dniem ogłoszenia.
Zgodnie z nim policjant ma zapewnić bezpieczeństwo dziecku, pracownikowi socjalnemu i innym osobom, które znajdują się w miejscu zdarzenia. Wykonuje te czynności na wniosek pracownika socjalnego. Przed przystąpieniem do ich wykonania pracownik socjalny powinien pokazać legitymację potwierdzającą jego tożsamość. Następnie osoby te wspólnie podejmują decyzję o odebraniu dziecka, a gdy brak jest jednomyślności, ostateczna decyzja będzie należała do pracownika socjalnego.
– To właściwe, bo taki pracownik jest najlepiej przygotowany do podjęcia takiej decyzji, zna środowisko lokalne i rodzinę, w której można umieścić dziecko, dopóki nie wyjaśni się jego sytuacja – mówi Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Jednak ta procedura może być stosowana tylko w godzinach pracy i wykonywania obowiązków służbowych przez pracownika socjalnego. W pozostałych przypadkach na dotychczasowych zasadach interweniować będzie sama policja. Taka jest też interpretacja Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które wprowadzenie ewentualnych dyżurów dla pracowników socjalnych pozostawia do decyzji samorządów.
– Na pewno takich interwencji w skali roku nie będzie wiele, a skoro jest możliwość zapewnienia lepszej ochrony dzieciom, to mamy nadzieję, że samorządy wypracują w tym zakresie dobre praktyki – mówi Mirosława Kątna.