Premier Donald Tusk zapewnił w czwartek nauczycieli, że choć 50 proc. podwyżka ich wynagrodzeń nastąpi z opóźnieniem, to rząd stara się wypełnić zobowiązania wobec tej grupy zawodowej mimo "kryzysu finansowego o wymiarze globalnym".

Premier złożył tę deklarację podczas uroczystości w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z okazji Dnia Edukacji Narodowej.

W 2007 r. po zaprzysiężeniu rządu Donald Tusk zapowiedział, że zrobi wszystko, by do końca jego kadencji płace nauczycieli wzrosły o 50 proc. Od tego czasu średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrastało cztery razy: w 2008 r. o 10 proc., dwa razy po 5 proc. w 2009 r. i o 7 proc. we wrześniu tego roku. W projekcie budżetu państwa na 2011 r. zaplanowano kolejną podwyżkę o 7 proc. również od września.

Jak zaznaczył w czwartek Tusk, działania rządu wobec nauczycieli są możliwe "dzięki bardzo dobrej współpracy ze środowiskami nauczycieli, w tym ze związkami zawodowymi". "Tu niski ukłon, bo w tych czasach dobra współpraca związku zawodowego z rządem to nie jest prosta rzecz i o wiele za rzadko możemy mówić o dobrych efektach, które są wynikiem zdolności do porozumiewania się, nawet jeśli reprezentujemy czasem odmienne punkty widzenia" - powiedział.

"Była to grupa zawodowa szczególnie pokrzywdzona pod względem finansowym"

Odnosząc się zaś bezpośrednio do wysokości wynagrodzeń nauczycieli premier podkreślił, że przez lata była to grupa zawodowa szczególnie pokrzywdzona pod względem finansowym. "I może dlatego zawsze wracam z takim uporem do osobistego i rodzinnego doświadczenia - bo prawie cała moja rodzina jest związana z tym zawodem - że tym bardziej wiem, jak ważny jest to zawód dla każdej rodziny z osobna i dla całej Polski i jak bardzo był źle opłacany" - powiedział.

"W przypadku waszego zawodu zbyt często używano tego argumentu, że o pieniądzach się publicznie nie rozmawia i zostawaliście ostatniego dnia każdego miesiąca z gorzką satysfakcją, że pełnicie piękną misję, ale za grosze" - ocenił premier.



Podziękował nauczycielom za to, że szybciej od innych partnerów społecznych zrozumieli, że obecnie trudniej niż trzy lata temu, wywiązać się ze wszystkich zobowiązań. "Staraliśmy się ścinając wydatki w różnych miejscach, tutaj ochronić ten proces, nie w takim wymiarze, jak zakładaliśmy, a więc obawiam się, że rok na pewno, a może dwa lata dłużej będzie trwał czas tych 50 proc., na które się umawialiśmy i rozumiem was, ale wy też rozumiecie mnie, że to spowolnienie jest rzeczywiście nieuchronne" - mówił Tusk.

Minister edukacji Katarzyna Hall podziękowała premierowi za to, że "zachował determinację w myśleniu o polskich nauczycielach" oraz za to, że poprawa ich sytuacji materialnej jest jego osobistym priorytetem.

Podczas czwartkowej uroczystości premier wraz z minister edukacji wręczyli zasłużonym nauczycielom i pedagogom odznaczenia państwowej: Złote, Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi oraz Złote i Srebrne Medale za Długoletnia Służbę.

Wręczono akty nadania tytułu profesora oświaty

Po raz trzeci w historii polskiej oświaty wręczono też akty nadania tytułu profesora oświaty. Profesor oświaty to najwyższy stopień awansu zawodowego nauczycieli, ma on charakter honorowy. W tym roku przyznano go 13 osobom. Wśród nich znalazła się Bogumiła Bąk - nauczycielka biologii w II Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Raciborzu. W 2003 r. Bąk otrzymała tytuł "Nauczyciela Roku" w ogólnopolskim konkursie mającym na celu uhonorowanie nauczycieli, mistrzów w swoim zawodzie, pedagogów cenionych przez uczniów, rodziców i społeczności lokalne.

Hall wręczyła także nauczycielom najwyższe odznaczenie resortowe - Medale Komisji Edukacji Narodowej oraz Nagrody Ministra Edukacji.

Dzień Edukacji Narodowej obchodzony jest 14 października, w rocznicę powstania w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej - pierwszego w Europie ministerstwa oświaty - która zajęła się reformowaniem szkolnictwa w Polsce. Wprowadzono go w 1982 r., w miejsce obchodzonego wcześniej Dnia Nauczyciela.