Od stycznia będzie obowiązywał nowy wniosek o unijną dotację na szkolenia. Pomoc z UE trafi do tych, którzy mają dobrze przemyślane i zaplanowane projekty szkoleń.
Do dzisiaj można zgłaszać w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego (MRR) uwagi do projektu instrukcji przygotowania wniosku o unijną dotację na szkolenia. Nowy wzór wniosku będzie obowiązywał od stycznia 2011 r. Jak wyjaśnia MRR, został on przygotowany na podstawie metodologii rekomendowanej przez Komisję Europejską oraz wyników badania projektów pilotażowych Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL). Wniosek zmieni się radykalnie. Ubiegający się o dotację na szkolenia będą musieli mieć dużo większą wiedzę o problemie, który chcą rozwiązać, realizując projekt. We wniosku będą musieli dokonać analizy celów, które chcą osiągnąć dzięki pieniądzom z Unii, oraz ustalić wskaźniki ich pomiaru. Będą je mogli wybrać z listy przygotowanej przez MRR lub wskazać własne. Podczas trwania projektu będą również monitorować wykonanie projektu. Po jego zakończeniu firmę szkoleniową lub inny podmiot, który skorzystał z dotacji, łatwiej będzie rozliczyć z realizacji zadeklarowanych wskaźników. Takie rozwiązanie chwali dr Bartosz Grucza ze Szkoły Głównej Handlowej.
– Dotychczas realizatorzy szkoleń zakładali w projektach bardzo ogólne cele, z których trudno ich było rozliczać. W projekcie nie chodzi np. o to, żeby przeszkolić kilkadziesiąt osób bezrobotnych, tylko o to, żeby dzięki szkoleniu umieli się odnaleźć na rynku pracy – podkreśla.
Przygotowanie nowego wniosku będzie również trudniejsze i bardziej czasochłonne.
– Zakłada się w nim, że dla każdego typu wsparcia można ustalić wskaźniki i na ich podstawie pokazać skuteczność projektu po jego zakończeniu. Nam wydaje się, że to założenie jest dosyć życzeniowe – uważa Marzena Chmielewska, ekspert PKPP Lewiatan. Dodaje, że jeśli chce się objąć szkoleniami jakąś grupę ludzi, to przed rekrutacją trudno jest np. ocenić poziom wyjściowy ich kompetencji.
Piotr Stronkowski z firmy badawczo-konsultingowej PSDB podkreśla, że idea zmiany wniosku jest dobra, bo zakłada, że projekty lepiej zaplanowane i bardzie wymagające przyniosą lepsze efekty.
– Jest tylko pytanie, czy koszty tego nie będą za wysokie. Mniej doświadczeni projektodawcy mogą mieć problemy z określaniem wskaźników monitorowania poszczególnych działań w projekcie – uważa Piotr Stronkowski.
Jego zdaniem może się to odbić na dostępności środków z Europejskiego Funduszu Społecznego np. dla małych organizacji pozarządowych, które do tej pory nie skorzystały z unijnego dofinansowania. Najszybciej dostosują się do nowych wymogów instytucje, które się specjalizują w pozyskiwaniu środków z UE. Firmy niepokoi również to, jak do zmian przygotowani są eksperci oceniający wnioski. Obawiają się, że będą się oni koncentrować na poprawności technicznej wniosku, a nie na samym projekcie.