Samorządy wykorzystały 65 proc. pieniędzy UE na zakładanie przedszkoli, a w połowie regionów nie będzie konkursów dla gmin i stowarzyszeń rodziców.
Już 593 gminy wykorzystały unijne środki z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL), aby stworzyć lub dofinansować przedszkola. Problem w tym, że do podziału w latach 2007 – 2013 jest tylko 900 mln zł, a to kilkakrotnie mniej niż potrzeby samorządów. Ci wójtowie i burmistrzowie, którzy dopiero zamierzają ubiegać się o dotację na przedszkola, muszą się pospieszyć, ponieważ pieniądze się już kończą.

Pierwsi już na mecie

Jako pierwsze już w ubiegłym roku wydało wszystkie pieniądze przewidziane na przedszkola (57 mln zł) województwo podkarpackie. W 2010 roku ostatnie konkursy zostały zorganizowane w województwach łódzkim, lubelskim i kujawsko-pomorskim. Następnych nie będzie do 2014 roku, czyli do kolejnej tzw. perspektywy finansowej UE (2014 – 2020). Łódzkie wydało 69 mln zł, lubelskie 70 mln zł, a kujawsko-pomorskie – 50,5 mln zł.
– Zainteresowanie było tak duże, że zastanawiamy się nad przesunięciem dodatkowych 10 mln zł dla projektów, które zostały pozytywnie ocenione w tegorocznym konkursie – mówi Adam Szponka z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
W przyszłym roku z powodu wyczerpania pieniędzy naboru wniosków nie będzie też w Małopolsce i województwie świętokrzyskim.
– Dotychczas w ramach projektów przedszkolnych skorzystało ok. 8 tys. świętokrzyskich przedszkolaków, które uczęszczają do ok. 300 przeszkoli i punktów przedszkolnych – podkreśla Magdalena Malecka ze Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego.
To rekord w skali kraju, bo w innych województwach za unijne pieniądze powstało bądź zwiększyło liczbę swoich miejsc dla dzieci mniej placówek. Unijna pomoc dotarła w województwie łódzkim do 56 ośrodków, w lubelskim do 144, podkarpackim 177, a kujawsko-pomorskim – 228.

Tu jeszcze są pieniądze

Samorządy, które nie skorzystały z dotacji na przedszkola, muszą się pospieszyć. Jak sprawdziliśmy, około 30 mln zł z ponad 71 mln zł zostało jeszcze w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Zachodniopomorskie wydało 21 mln zł z prawie 39 mln zł. Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego ma do wydania 20 mln zł i postanowił podzielić tę kwotę na dwa konkursy. Jeden odbędzie się w 2011, a drugi w 2012 roku.
Podlaskie, które do 2013 roku dysponuje kwotą około 35 mln zł, zakontraktowało już ponad 60 proc. tej kwoty (ponad 22 mln zł). Ostatni konkurs w tym regionie odbędzie się w przyszłym roku. O ponad 29 mln zł w przyszłym roku będą mogły się ubiegać samorządy w województwie wielkopolskim. Na Śląsku w 2011 roku konkurs z pulą środków 5 mln zł zostanie zorganizowany tylko dla tych gmin, które ucierpiały w powodzi. Temu regionowi nie powinno zabraknąć funduszy także w 2012 roku, ponieważ wydało dotychczas około połowy w liczącej ponad 100 mln puli środków.
Już jednak wiadomo, że pieniędzy w skali kraju było za mało. Na ich przesunięcie na przedszkola z innych mniej popularnych działań (np. adresowanych do szkół zawodowych) gminy nie mogą jednak liczyć.
– Komisja Europejska mówi nam, że Europejski Fundusz Społeczny nie jest po to, aby zaspokoić wszystkie potrzeby, ale żeby zmniejszać dysproporcje, i my to robimy – mówi Mirosława Kwiatek, dyrektor z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.



Inwestycja w dzieci

Pozyskanie dotacji oznacza, że gmina może stworzyć nowe przedszkole prawie bez kosztów. Gminy otrzymały dotacje w wysokości od 65 tys. do 3 mln zł. Samorząd może za nie adaptować do potrzeb edukacji przedszkolnej posiadane przez siebie niewykorzystane pomieszczenia, np. szkolne, kupić pomoce dydaktyczne, meble, zabawki. Może na to przeznaczyć do 10 proc. dotacji.
Resztę dofinansowania można przeznaczyć na opłacenie personelu, w tym pracy logopedy czy psychologa, na catering oraz organizowanie dla dzieci dodatkowych atrakcji, takich jak wycieczki czy wyjścia do teatru.
Jedyne koszty, jakie musi ponieść samorząd, to wkład własny. W tegorocznych konkursach wynosił on w większości województw 10 proc. wartości projektu. Województwo kujawsko-pomorskie zwiększyło wymagania i określiło wkład własny na poziomie 15 proc. Jednak, jak zapewnia Adam Szponka, nie stanowi to problemu dla samorządów, bo mogą wkład własny wnosić w formie niepieniężnej.
Najpopularniejszą jego formą jest ponoszenie przez gminę kosztów utrzymania pomieszczeń zaadaptowanych do potrzeb edukacji przedszkolnej. Gmina musi zapewnić odpowiednią temperaturę w lokalu, ciepłą wodę, wywóz śmieci oraz kupować środki czystości. Wydatki są rozłożone na dwa lub trzy lata, bo tyle maksymalnie trwa projekt.

To się opłaci

Dodatkowym zyskiem dla samorządów wiejskich jest to, że mając zorganizowaną przez siebie edukację przedszkolną, nie muszą ponosić kosztów refundacji, zwykle wyższych, za te dzieci, które chodzą do przedszkoli w mieście. Z tego m.in. powodu zdecydowało się napisać unijny projekt podkieleckie Górno. Zamiast płacić Kielcom za dzieci dojeżdżające do tamtejszych placówek, gmina sama stworzyła za unijne pieniądze sześć punktów przedszkolnych oraz jedno przedszkole, zapewniające całodzienną opiekę. Gmina zapewniła w ten sposób edukację 150 dzieciom. Za każde z nich, jeśli ich rodzice zdecydowaliby się na posłanie ich do niepublicznych placówek w Kielcach, gmina musiałaby zrefundować miastu 1500 zł od osoby. Samorząd włączył utworzone punkty przedszkolne w strukturę szkół podstawowych. Odpowiednie zapisy zostały wprowadzone do ich statutów.
– Daje to gwarancję, że w połowie 2011 roku, kiedy zakończy się unijne finansowanie, punkty przedszkolne nie przestaną istnieć, bo będą dalej prowadzone przez gminę – podkreśla Anna Michalska, zastępca wójta gminy Górno.
Dodaje, że niektóre samorządy, bojąc się globalnej realizacji przedsięwzięcia, nawiązują współpracę ze stowarzyszeniami oświatowymi i powierzają im prowadzenie przedszkoli. Jednak wtedy po zakończeniu projektu gmina nie ma żadnych zobowiązań i powstaje problem, jak zapewnić placówkom dalsze finansowanie.
Eksperci twierdzą, że najlepszym partnerem samorządu są rodzice. Mogą nie tylko wywierać na lokalne władze presję, ale także sami współorganizować placówki. Jeżeli zaangażują się w tworzenie i organizowanie punktu przedszkolnego, wspólny projekt gminy i stowarzyszenia rodziców będzie miał większe szanse w konkursie o dotację. W wielu województwach takie projekty są premiowane dodatkowymi punktami. Za udział rodziców w tworzeniu przedszkola w 2010 roku można było otrzymać premię – w zależności od województwa – od 5 do 10 pkt.