Ustawa o dniu wolnym 6 stycznia zmienia zasady ustalania wymiaru czasu pracy. Pracodawcy mogą to wykorzystywać do obniżania wynagrodzeń lub wydłużania czasu pracy podwładnych
Już w styczniu przyszłego roku pracownicy, których wynagrodzenie jest obliczane w stawkach godzinowych, mogą otrzymać niższe pensje. To wynik nowelizacji kodeksu pracy i niektórych innych ustaw, którą przyjął Sejm. Teraz trafi ona do Senatu. Nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2011 r.
Nowela ustanawia święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Pracownicy zyskają więc dodatkowy, już trzynasty, dzień świąteczny w roku. W zamian jednak pracodawcy nie będą musieli już oddawać podwładnym wolnego w innym terminie, jeśli święto wypadnie w dzień wolny dla pracownika wynikający z pięciodniowego tygodnia pracy (w większości firm jest to sobota).
– Oznacza to, że wymiar pracy w danym miesiącu w większym stopniu będzie zależał od rozkładu czasu pracy, jaki obowiązuje pracownika – wyjaśnia Bartłomiej Raczkowski, adwokat z Kancelarii Prawa Pracy Bartłomiej Raczkowski.
Na przykład jeśli rozkład czasu pracownika przewiduje, że jego dniem wolnym z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy jest sobota, to na podstawie nowych przepisów jego wymiar czasu pracy w styczniu 2011 r. wyniesie 160 godzin.
Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy pracownik musi mieć wolne soboty. Jeśli dniem wolnym dla pracownika z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy jest np. poniedziałek, to jego wymiar czasu pracy w styczniu 2011 roku wyniesie 152 godziny. Stanie się tak, bo 1 stycznia (Nowy Rok) wypada w jego zwykły dzień pracy. Nie przychodzi do firmy, więc pracodawca dodatkowo obniża jego czas pracy o 8 godzin. Tym samym osoba ta będzie w styczniu pracowała o osiem godzin krócej od kolegi, który ma wolne w soboty. Jeśli jest wynagradzana w stawkach godzinowych, otrzyma niższe wynagrodzenie. Jeżeli jej stawka godzinowa wynosi na przykład 15 zł, zarobi ona 120 zł mniej.
W kolejnych miesiącach w zależności od tego, kiedy będą przypadać dni świąteczne, sytuacja może się odwrócić i to pracownik, który ma wolne soboty, może zarobić mniej od tego, który ma wolne poniedziałki. Na przykład w kwietniu 2011 r. wymiar czasu pracy pierwszego z nich wyniesie 160 godzin, a drugiego – 168 godzin. Tym samym pracownik, który ma wolne poniedziałki, zarobi w kwietniu o 120 zł więcej od tego, który ma wolne soboty (jeśli stawka godzinowa obu wynosi 15 zł).
– Moim zdaniem jest to niekonstytucyjne rozwiązanie, bo powoduje, że poszczególni pracownicy w danych miesiącach będą mieli różny czas pracy – uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z Kancelarii Sobczyk i Współpracownicy.
Profesor Krzysztof Rączka, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę, że wynagrodzenia miesięczne w takiej samej wysokości jedni pracownicy będą otrzymywać za przepracowanie 160 godzin, a inni 152 godzin.
Obaj eksperci podkreślają, że pracodawcy będą mogli stosować nowe przepisy w sposób niekorzystny dla pracowników. Przepisy wprost nie zobowiązują ich do ustalania harmonogramu czasu pracy na cały okres rozliczeniowy. Firmy mogą więc tak układać grafiki, aby dni wolne lub pracujące przypadały pracownikom w święta (w zależności od potrzeb danego pracodawcy).
– Przypominam, że to pracodawca decyduje obecnie, który dzień jest wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy – mówi Krzysztof Rączka.