Od przyszłego roku strażacy będą mieli prawo wyboru, czy chcą otrzymać wolne dni, czy też dodatkowe pieniądze za przepracowane nadgodziny. Nie rozwiązuje to problemu już wypracowanych nadgodzin w poprzednich latach.
– Strażacy biorący udział w akcjach ratunkowych mają 12 mln nierozliczonych nadgodzin – mówi Robert Osmycki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) przygotowało projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Straży Pożarnej, który ma rozwiązać problem nadgodzin strażaków, ale nie tych już przepracowanych. Ustawa ma bowiem wejść w życie w 2011 roku i nie ma w niej mowy o sposobie rozliczenia nadgodzin z lat poprzednich. Będzie więc dotyczyć tych, które zostaną dopiero wypracowane przez strażaków.
W projekcie rząd proponuje, aby strażacy za służbę powyżej 40 godzin tygodniowo, ale nie więcej niż do 48 godzin w ciągu 7 dni, otrzymali rekompensatę pieniężną lub odebrali za nadgodziny czas wolny.
Związki zawodowe działające w straży podkreślają, że tylko w ten sposób można rozwiązać problem braku funkcjonariuszy w jednostkach gaśniczych.
– W straży na jednej zmianie powinno być około 5,1 tys. funkcjonariuszy. Z naszych wyliczeń wynika, że tylko na jednej zmianie brakuje 500 osób. Aby zapewnić bezpieczeństwo pożarowe, należałoby przyjąć do służby nowych funkcjonariuszy – mówi Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Pożarnej (KGSP).
Z jej szacunków wynika, że zapewnienie minimalnego stanu zatrudnienia na jednej zmianie wymaga stworzenia 3,9 tys. nowych etatów. Można to także osiągnąć dzięki wprowadzeniu finansowej rekompensaty w zamian za czas dodatkowej służby. W praktyce oznacza to kolejne wydatki dla poszczególnych jednostek. Komenda Główna policzyła koszty związane z utworzeniem 3,9 tys. nowych etatów. Tylko same wynagrodzenia kosztowałyby 184 mln zł. Do tego jeszcze trzeba doliczyć wydatki rzeczowe (czyli np. koszt umundurowania), na które trzeba byłoby przeznaczyć 22 mln zł. Straż musiałaby także zapłacić za środki ochrony indywidualnej aż 20 mln zł. W sumie wszystkie koszty związane z przyjęciem nowych strażaków przekroczyłyby 226 mln zł.
Natomiast wypłata rekompensat w zamian za czas służby przekraczający 40 godz. tygodniowo (nie więcej niż 48 godz. tygodniowo) będzie kosztować budżet państwa 97 mln zł. MSWiA zaproponowało następujący przelicznik za jedną godzinę dodatkowej służby – 60 proc. z 1/172 średniego uposażenia strażaka, które obecnie wynosi 3945,31 zł.
– Strażak za każdą dodatkową godzinę służby otrzyma 13,76 zł – mówi Robert Osmycki.
Jednocześnie wprowadzając możliwość uzyskania rekompensaty pieniężnej lub wolnych dni za przedłużony czas służby, wprowadzono zmiany dotyczące wymiaru urlopu wypoczynkowego z tytułu pełnienia służby w warunkach szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych. Miałby on być skrócony o 5 dni. To oznacza, że strażak miałby prawo do takiego urlopu nie w wymiarze 18 dni, ale 13. Zdaniem związkowców projekt ustawy nie rozwiązuje wszystkich problemów strażaków związanych z nadgodzinami. Nadal nie wiadomo, co się stanie z tymi już przepracowanymi.