Co trzeci bank promuje propozycję udzielenia pożyczki gotówkowej na wydatki konsumpcyjne, w tym szczególnie na studia podyplomowe. Niektóre na zachętę rozdają nawet prezenty – wynika z analiz Gold Finance.
Dobrze płatne stanowiska obejmują osoby z odpowiednim doświadczeniem, ale i wykształceniem. Jeśli dwie lub więcej osób aplikuje na konkretne stanowisko lub wewnątrz firmy zapadają decyzje o awansie decydujące znacznie mogą mieć dodatkowe kwalifikacje kandydatów. Fakt ukończenia podyplomowych studiów uzupełniających z pieczęcią prestiżowej uczelni to ważny atut. Istotne jest, by studia podyplomowe dały absolwentowi wiedzę i umiejętności, które wyróżniają go na tle konkurentów.
– Długoterminowo pieniądze zainwestowane w rozwój własnych kwalifikacji przynoszą niemałe zyski – przekonuje Antoni Baczeski, absolwent studiów ACCA.
Studia podyplomowe to forma inwestycji we własny potencjał zawodowy. Instytucje finansowe coraz chętniej oferują pomoc w jej sfinansowaniu.
W ostatnich latach kredyty konsumpcyjne zaledwie kapały z bankowych kranów. Zdarzały się nawet miesiące, w których Polacy więcej bankom oddali, niż od nich pożyczyli. Instytucje finansowe odwróciły się od doraźnych potrzeb klientów po tym, jak w czasie kryzysu wiele osób przestało sobie radzić ze spłatą rat kredytów konsumpcyjnych. Jednak w ostatnich miesiącach dokonał się zwrot. Już co trzeci bank promuje w kampaniach reklamowych bądź na swoich stronach internetowych chęć sfinansowania konsumpcyjnych wydatków Polaków. Niektóre na zachętę rozdają nawet prezenty. Pożyczki gotówkowe znów zaczynają grać główne role w telewizyjnych spotach reklamowych takich banków jak PKO BP, Pekso, BPH, czy Alior Banku.
- Z sytuacją, w której cztery znaczące banki jednocześnie prowadzą kampanię reklamową pożyczek gotówkowych w telewizji nie mieliśmy do czynienia od dawna – twierdzi Halina Kochalska z Gold Finance.
Najwyraźniej banki dochodzą do wniosku, że najgorsze już za nimi. Koniunktura gospodarcza się poprawia, bezrobocie spada, więc dobrze zweryfikowani klienci zasługują na więcej zaufania i szerszą ofertę finansowania. Przy końcu wakacji ofensywa marketingowa banków koncentruje się na ofercie sfinansowania potrzeb edukacyjnych, w tym studiów podyplomowych.
Sfinansowanie prestiżowych studiów podyplomowych to niebagatelny wydatek. Studia MBA lub studia uzupełniające w SGH kosztują nawet od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednak świadectwo ukończenia wartościowych studiów warte jest swojej ceny. Przekłada się na wyraźny wzrost znaczenia na rynku pracy. Jeśli nawet ktoś nie ukończył studiów inżynierskich, ani nie zdobył istotnego doświadczenia biznesowego to nie znaczy, że nie może w sformalizowany sposób uzupełnić swojej wiedzy w tej dziedzinie. Najwyżej oceniane są studia podyplomowe na renomowanych uczelniach – nie jest to snobizm czy nieuzasadniona hipokryzja. Świadectwo prestiżowej uczelni gwarantuje, że absolwent nie kupił sobie na raty dyplomu, ale zasłużył na niego pracą, egzaminami i rzetelną obroną pracy końcowej.