Ludzie lepiej wykształceni płacą wyższe podatki i są mniej narażeni na bezrobocie. Ale edukacja kosztuje. Z tegorocznego raportu OECD wynika, że pod względem nakładów na oświatę – w relacji do PKB, w przeliczeniu na ucznia i studenta, czy ze względu na wysokość płac nauczycieli - Polska wlecze się w samym ogonie państw członkowskich.

Według raportu „Education at Glance”, (Spojrzenie na edukację) runąć powinien także mit o przeciążeniu polskich uczniów. W klasie spędzają oni bowiem najmniej czasu spośród swoich rówieśników ze wszystkich krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Edukacja się opłaca. W krajach OECD pracownik z wyższym wykształceniem w ciągu swej całej kariery zawodowej zapłaci o 119 tys. dolarów podatków więcej niż pracownik ze średnim wykształceniem. Bezrobocie wśród ludzi z dyplomami jest także z reguły niższe (4 proc. lub poniżej) w porównaniu z pracownikami bez studiów, wśród których sięga ono przeciętnie ponad 9 proc.

Co czwarty z dyplomem

W krajach OECD przeciętnie 80 proc. ludności ma pełne średnie wykształcenie (upper secondary education), zaś 28 proc. wyższe wykształcenie. Polska z wynikiem 20 proc. (wszystkie dane w raporcie pochodzą z 2008 roku) ma dwukrotnie mniej „wykształciuchów” niż Kanada (49 proc.), Japonia (43 proc.), USA (41 proc.), czy Nowa Zelandia (40 proc.). Wyprzedzamy natomiast Austrię (18 proc.), Czechy (14 proc.), Węgry (19 proc.), Włochy (14 proc.), Meksyk (16 proc.), Portugalię (14 proc.), Słowację (15 proc.) i Turcję (12 proc.).

W jednym jesteśmy dobrzy. Z uwagi na niski odsetek studiujących na początku dekady, obecnie roczne tempo wzrostu liczby studentów przekracza 5 proc., podobnie jak we Włoszech i Portugalii. W 1997 roku tylko co dziesiąty Polak miał wyższe wykształcenie, teraz co piąty.

Kształcimy studenta najmniejszym kosztem

W krajach OECD w przeliczeniu na jednego ucznia i studenta wydaje się średnio 9 195 dolarów rocznie, ale w przypadku ucznia podstawówki – 6 756 dolarów, na wykształcenie ucznia szkoły średniej 8 153 dolary i 16 625 dolarów na studenta. Kwoty te wahają się w zależności od tego, czy uwzględnia się nakłady na badania i rozwój (R&D) i koszty usług pomocniczych. Po ich odliczeniu nakłady na szkolnictwo wyższe (w przeliczeniu na studenta) wynoszą średnio 8 587 dolarów, ale są one poniżej kwoty 5 tys. dolarów w Polsce i na Słowacji, a znacznie powyżej 10 tys. dolarów w Austrii, Kanadzie, Holandii, Szwajcarii, USA oraz w Brazylii i Izraelu, krajach partnerskich OECD.

Całe studia kosztują, oczywiście, znacznie więcej (dane za 2007 rok w dolarach według PPP). Ze względu na różnice w okresie trwania studiów wykształcenie studenta np. w Irlandii kosztuje przeszło 10 tys. dolarów mniej (40 925 dol.) niż we Francji (51 346 dol.). Przeciętnie w OECD wydaje się na ten cel ok. 54 tys. dolarów, najwięcej w Szwecji, ok. 87 tys. dolarów. najmniej w Polsce – nieco ponad 20 tys. dolarów, czyli nawet mniej niż w Meksyku.



Faktycznie mniej z PKB

Kraje rozwiniętych i wschodzących gospodarek, skupionych w OECD, wydaja na edukację 6,2 proc. swego produktu krajowego brutto. W przeszło połowie państw organizacji wzrost tych wydatków w latach 1995-2007 pozostawał w tyle za tempem wzrostu dochodu narodowego. W 2007 roku największy odsetek swego PKB na edukację, bo prawie 7,8 proc., przeznaczała Irlandia, USA ze stawką 7,6 proc. zajmowały drugie miejsce. W Polsce nakłady na edukację wynosiły nieco ponad 5,0 proc. PKB. Były zatem prawie takie same, jak w roku 1995, ale zdecydowanie mniejsze niż w roku 2000, kiedy na ten cel łożyliśmy niemal 5,7 proc. PKB.

Swoboda polskich uczniów

Polscy uczniowie spędzają w szkole najmniej czasu spośród wszystkich uczniów w krajach OECD, ok. 4 700 godzin, czyli prawie dwukrotnie mniej niż w Izraelu i Włoszech.Wskaźnik ten dotyczy godzin nauki uczniów w wieku 7-14 latach, która zajmuje średnio 6 777 godzin, ale 1 554 godzin dla dzieci w wieku 7-8 lat, 2 467 godzin w przypadku grupy wiekowej 9-11 lat i 2 755 godzin dla uczniów w wieku 12-14 lat. Większość tych godzin lekcyjnych, jak podkreślają autorzy raportu, jest obowiązkowa.

Najtańsi nauczyciele

Polscy nauczyciele należą do najtańszych w krajach OECD. Polska jest trzecia od końca w organizacji i nauczycielom z conajmniej 15-letnim stażem pracy w szkołach średnich płaci 18 548 dolarów rocznie. Mniejsze pensje w 2008 roku dostawali jedynie nauczyciele na Węgrzech i w Estonii – poniżej 16 tys. dolarów – podczas gdy w Niemczech, Irlandii, Korei i Szwajcarii wynagrodzenia te przekraczają kwotę 54 tys. dolarów, a w Luksemburgu sięgają 98 tys. dolarów.

Inne
Inne