Do końca września gminy muszą wypłacić nauczycielom 7-proc. podwyżkę. Muszą to zrobić do końca września z wyrównaniem od początku nowego roku szkolnego.
Dziś wchodzi w życie rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 14 lipca 2010 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy (Dz.U. nr 131, poz. 885). Na jego podstawie gminy mogą dopiero wypłacać podwyżki płac pedagogów.
Z załącznika do rozporządzenia określającego stawki pensji zasadniczej wynika, że stażyści z wykształceniem wyższym magisterskim i przygotowaniem pedagogicznym otrzymają 133 zł podwyżki, nauczyciele kontraktowi – 137 zł, a mianowani – 156 zł. Najwięcej otrzymają nauczyciele dyplomowani, bo 183 zł. Tak więc po wrześniowej podwyżce średnie wynagrodzenie stażystów wyniesie 100 proc. kwoty bazowej (2446 zł), nauczycieli kontraktowych – 111 proc. (2716 zł), mianowanych – 144 proc. (3523 zł), dyplomowanych – 184 proc. (4502 zł).
– Już dziś na konta zatrudnianych przez nas nauczycieli wpłyną pensje z uwzględnieniem 7-proc. podwyżki – mówi Tadeusz Kołacz, dyrektor Zarządu Szkół i Przedszkoli w Chrzanowie.
Na tegoroczne podwyżki rząd wyda 1,6 mld zł. Środki te pochodzą z subwencji oświatowej, która wynosi łącznie 35 mld zł. Pieniądze z budżetu na wypłatę podwyżek są przesyłane następnie do gmin.
Podkreśla, że wraz z wynagrodzeniem zasadniczym wzrasta też dodatek za wysługę lat. Jeśli gmina w regulaminie wynagradzania określiła pozostałe dodatki do pensji procentowo od pensji zasadniczej, a nie kwotowo, to ich wysokość też wzrośnie. Wszystkie 14 składników wynagradzania pedagogów wpływa na ich średnie płace zagwarantowane w Karcie nauczyciela.
Sposób wyliczania przez samorządy średnich plac określa rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 13 stycznia 2010 r. w sprawie sposobu opracowywania sprawozdania z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego (Dz.U. nr 6, poz. 35).
Wszystko wskazuje na to, że za rok o tej porze samorządy będą przygotowywać się do takiej samej co obecnie podwyżki płac pedagogów, czyli 7-proc. Dziś w tej sprawie po raz trzeci mają się spotkać oświatowe związki zawodowe z ministrem edukacji narodowej. Jak na razie propozycja rządu jest niezmienna. Związki jednak domagają dwa razy po 5 proc. wzrostu płac w styczniu i we wrześniu (rząd proponuje 7 proc. raz w roku).
– Chcemy uproszczenia systemu płac pedagogów polegającego na zwiększeniu płacy zasadniczej poprzez włączenie do niej części dodatków – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dodaje, że wtedy można rozmawiać o zgodzie związków na 7-proc. podwyżkę w przyszłym roku.
Nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjalnych poza podwyżką czekają także inne zmiany. Od tego roku szkolnego będą musieli w ramach tygodniowego 40-godzinnego czasu pracy przepracować z uczniami dodatkowo dwie godziny. W poprzednim roku wszyscy nauczyciele mieli obowiązkowo nałożoną jedną godzinę.