Wojewodowie będą mogli likwidować prywatne domy pomocy społecznej, które działają bez zezwolenia i nie chcą go uzyskać.

Resort pracy planuje zmianę przepisów dotyczących funkcjonowania prywatnych domów pomocy społecznej (DPS), które działają bez zezwolenia. To efekt wystąpienia rzecznika praw obywatelskich, które było podyktowane tym, że w części województw działają prywatne domy pomocy społecznej nieposiadające odpowiedniego zezwolenia wojewody. Taki problem występuje m.in. w województwie zachodniopomorskim. Jak powiedziała Mariola Cieśla, dyrektor wydziału polityki społecznej zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, na tym terenie nielegalnie działają trzy prywatne DPS.
- Ponieważ nie mają zezwolenia, to nie są wpisane do rejestru u wojewody, co oznacza, że nie możemy nadzorować i kontrolować ich działalności - mówi Mariola Cieśla.
Na dwa domy zostały nałożone kary finansowe w wysokości 10 tys. zł, ale nie zmobilizowało to ich właścicieli do wyrobienia odpowiedniego zezwolenia.
Także na Śląsku działają nielegalne prywatne domy pomocy społecznej. Jak powiedziała Marta Malik, rzecznik prasowy Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, 18 DPS jest zarejestrowanych. Dwa pozostałe nie, bo nie mają zezwolenia.
- Na ich właścicieli zostały również nałożone kary finansowe, ale zezwolenia nie wyrobili do tej pory - podkreśla Marta Malik.
Jak powiedział Lesław Nowacki, dyrektor Zespołu Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego w Biurze RPO, resort pracy proponuje dwie zmiany, które mają spowodować, że wojewodowie będą mogli skutecznej walczyć z nielegalnymi DPS.
- Będą oni mogli wydawać decyzje o zmykaniu tych domów, które działają bez zezwolenia. Drugie rozwiązanie przewiduje podniesienie wysokości kary finansowej, jaką wojewoda może nałożyć na właścicieli nielegalnych DPS - mówi Lesław Nowacki.
DOMINIKA SIKORA