Przedsiębiorcy chcą, by było więcej pieniędzy na szkolenia dla pracowników. Problem w tym, że w 2011 roku PARP nie zamierza ogłaszać konkursu na projekty standardowych szkoleń.
Oba tegoroczne konkursy na projekty szkoleń dla pracowników przedsiębiorstw ogłoszone przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) biją rekordy.
W szkoleniach przygotowanych dla konkretnych firm (tzw. projektach zamkniętych) o jedno euro ubiega się pięciu przedsiębiorców. W konkursie złożono 545 wniosków na kwotę ponad miliarda złotych, a dostępna pula środków wynosi zaledwie 200 mln zł.
Jeszcze większe jest zainteresowanie tzw. szkoleniami otwartymi, czyli adresowanymi do wielu firm. Wnioski złożyło tu ponad 500 podmiotów na kwotę kwotę prawie 1,3 mld zł. Tymczasem PARP dysponuje 100 mln zł, co oznacza, że o jedno euro ubiega się aż 10 firm.
W listopadzie, kiedy PARP ogłosi wyniki konkursów, pieniędzy wystarczy więc tylko dla najlepszych.
Firmy, które z powodu ogromnej konkurencji odpadną w tym roku, nie będą jednak miały szansy na poprawienie wniosków i ich ponowne złożenie za rok. Jak ustalił „DGP”, w 2011 roku nie będzie żadnego konkursu w PARP na standardowe szkolenia. Zamiast tego agencja zaproponuje konkurs na projekty innowacyjne dotyczące adaptacyjności firm i ich umiejętności dostosowania się do zmieniających się warunków gospodarczych. Wstępnie planuje przeznaczyć na takie projekty 50 mln z około 100 mln zł, które jej pozostały do 2013 roku.
– To nie będą projekty szkoleniowe, ale badawczo-wdrożeniowe – podkreśla Wojciech Szajnar z PARP. Szkolenia będą tylko jednym z ich elementów, a pozostałe to doradztwo, badania oraz analizy dotyczące pracowników w wieku 50+, współpracy przedsiębiorstw z sektorem nauki oraz wspierania przedsiębiorców w zarządzaniu zmianą gospodarczą.
Decyzją urzędników rozczarowani są przedsiębiorcy, którzy liczyli, że PARP w przyszłym roku dokona przesunięć z innych mniej popularnych działań i zorganizuje konkurs na szkolenia. Jak podkreśla Joanna Hejft-Wolska z firmy Deloitte, zapotrzebowanie firm w tej dziedzinie jest ogromne.
– Przedsiębiorcy, którzy byli wcześniej nieufni, bo obawiali się nadmiernej biurokracji, obecnie widzą coraz większe realne korzyści ze szkolenia pracowników za unijne pieniądze – podkreśla Joanna Hejft-Wolska.
Dodaje, że firmy nauczyły się planować swoje potrzeby szkoleniowe z wyprzedzeniem, a kulturę przygotowywania wieloletnich planów szkoleniowych wymusiły na nich właśnie środki z Unii Europejskiej.
Szansa na kolejny konkurs na szkolenia pojawi się dopiero w 2012 roku, i to pod warunkiem że PARP znajdzie oszczędności i uzyska dodatkowe środki z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR). PARP będzie się o to starać w ramach tzw. przeglądu śródokresowego, który MRR chce przeprowadzić do końca bieżącego roku.