Mieć prawo do urlopu to jedno, a z niego korzystać – drugie. Z międzynarodowego sondażu wynika, że Japończyk raczej nie wyjedzie na wspólne wakacje z Francuzem. Nigdy nie przyszłoby mu bowiem do głowy, że można tak długo byczyć się z dala od biura.
Sondaż przeprowadził Reuters/Ipsos w 24 krajach. Zbadał, jaką część przysługującego urlopy wykorzystują. Okazało się, że tylko dwie trzecie pracowników wykorzystuje wszystkie dni wolne. Najbardziej skrupulatnie korzystają z tego prawa właśnie Francuzi – dla 89 procent z nich wakacje w pełnym wymiarze to priorytet. Podobnego zdania jest tylko co trzeci Japończyk. Nie od dziś wiadomo jednak, że Francuzi cenią wysoką jakość życia, a dusze Japończyków należą do korporacji, w których pracują.
Gdzieś między tymi skrajnościami mieszczą się nawyki pracownicze reszty świata. I trzeba przyznać, że trudno tu o jakąś logiczną prawidłowość. Tylko trochę mniej pracowici od Japończyków są pracownicy z RPA i Australii (po 47 proc.) czy Południowej Korei (53 proc.).
Na wypoczynek mocno stawiają Argentyńczycy (80 proc.) – jak to Latynosi. Ale już Brazylijczykom (59 proc.) bliżej do pracusiów Hindusów, Kanadyjczyków i Amerykanów (od 59 do 57 proc.). Węgrzy mają podobne upodobania jak inni Europejczycy: Brytyjczycy, Hiszpanie i Niemcy (od 78 do 75 proc.), ale także pracownicy z Arabii Saudyjskiej (76 proc.). Polacy z wynikiem 66 proc. mieszczą się w środku stawki, obok Rosjan, Meksykanów i Chińczyków.