Małe firmy niechętnie wysyłają pracowników na unijne szkolenia, ponieważ nie chcą ujawniać swoich danych finansowych innym podmiotom.
Przedsiębiorcy, którzy osiągnęli w ubiegłym roku wysokie obroty finansowe, chcąc wysłać kilku pracowników na unijne szkolenie o wartości kilkuset złotych, muszą ujawnić firmie szkoleniowej swoje dane finansowe za trzy ubiegłe lata. To skutek nowych wymogów sprawozdawczych dotyczących pomocy publicznej. Nałożyły je na przedsiębiorców dwa rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zakresu informacji przedstawianych przez podmiot ubiegający się o pomoc de minimis oraz o pomoc inną niż de minimis (Dz.U. 2001, nr 53, poz. 311 i 312), które weszły w życie 5 kwietnia.
Firmy szkoleniowe, które oferują przedsiębiorcom tzw. szkolenia otwarte dla pracowników, alarmują, że już widać efekty nowych przepisów. Przedsiębiorcy są zainteresowani szkoleniami, ale rezygnują, gdy dowiadują się o nowych wymogach. Sprawozdanie finansowe trzeba złożyć firmie szkoleniowej, która realizuje projekt, czyli innemu przedsiębiorcy. Obowiązek ujawniania danych finansowych dotyczy spółek kapitałowych, ale także firm, które mają wysokie obroty (powyżej 1,2 mln euro), chociaż zatrudniają mało pracowników.
– Przedsiębiorcy mówią wprost, że nie chcą ujawniać swoich danych finansowych, ponieważ obawiają się o ich bezpieczeństwo – mówi Ludomir Bogacz, prawnik firmy WYG International.
Tym bardziej że przedsiębiorca ponosi duży wysiłek biurokratyczny, drukując setki stron sprawozdań i poświadczając ich zgodność z oryginałem, żeby otrzymać niewielką pomoc publiczną. W przypadku delegowania na jednodniowe szkolenie dwóch lub trzech pracowników otrzymana pomoc publiczna nie przekracza kilkuset złotych. Firma woli więc uniknąć biurokracji i wysyłać pracowników na szkolenia komercyjne. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który przygotował rozporządzenia, tłumaczy, że w prawie unijnym przewidziano zakaz udzielania wsparcia nierentownym przedsiębiorcom, którzy bez pomocy państwa nie byliby w stanie prowadzić działalności gospodarczej na rynku. Zakaz dotyczy także pomocy szkoleniowej. Zdaniem Agnieszki Majchrzak z biura prasowego UOKiK nowe rozwiązania miały ułatwić ocenę sytuacji ekonomicznej firm ubiegających się o pomoc publiczną.
Zarówno UOKiK, jak i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) zdają sobie jednak sprawę, że w przypadku doradztwa i szkoleń dla mikro- i małych przedsiębiorstw wymagania są zbyt duże i nieadekwatne do skali pomocy. Problem ma być rozwiązany albo poprzez odpowiednią wykładnię obowiązujących przepisów, albo nowelizację rozporządzeń.
100 mln zł przeznaczyła w 2010 roku Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości na dofinansowanie szkoleń otwartych dla pracowników przedsiębiorstw