Warto przyjrzeć się nowemu trendowi na rynku pracy z punku widzenia pracodawcy. Jakie ma korzyści, a co może stracić, decydując się na zatrudnienie freelancera czy korzystanie z outsourcingu.
GUS podliczył, że w zeszłym roku działalność gospodarczą uruchomiło aż 307 tys. osób fizycznych. W porównaniu z ostatnimi latami to rekord.
Największą część osób rozpoczynających prowadzenie biznesu na własna rękę stanowią absolwenci szkół wyższych oraz freelancerzy.
Indywidualna działalność gospodarcza jest najpopularniejszą formą prawną wybieraną przez młodych przedsiębiorców rozpoczynających przygodę z biznesem. Nie wymaga dużego kapitału początkowego i jest prosta. Lista branż, w których wolni strzelcy się odnajdą, nie obejmuje już tylko dziennikarzy, tłumaczy czy prawników. Wyniki raportu „Freelancer w Polsce 2010” przygotowanego przez Infakt.pl pokazują, że profesje, jakimi najczęściej zajmują się wolni zawodowcy, to handel i sprzedaż, informatyka oraz doradztwo i konsulting.
Do założenia własnej firmy freelancerów najbardziej motywuje potrzeba niezależności oraz możliwość osiągania wyższych zarobków. Wśród największych przeszkód w prowadzeniu działalności gospodarczej wymieniają: wysokość składek ZUS, niepewność finansową, zbiurokratyzowane instytucje oraz zmienne i skomplikowane prawo.
Zalety wygrywają i młodzi coraz częściej decydują się na pracę jako wolni strzelcy.

Fachowiec bez etatu

Warto przyjrzeć się nowemu trendowi na rynku pracy z punku widzenia pracodawcy. Jakie ma korzyści, a co może stracić, decydując się na zatrudnienie freelancera czy korzystanie z outsourcingu?
Co do atutów tej formy zatrudnienia, większość menedżerów jest zgodna. Na pierwszym miejscu często wymienia się pełną kontrolę kosztów, zlecenie części procesów na zewnątrz powoduje bowiem ścisłą kontrolę nad wydatkami. Kupowanie gotowych rozwiązań z zakresu sprzedaży czy kadr sprawia, że firma może pominąć kosztowny, długi proces budowy i utrzymania własnego działu IT czy PR.
Dzięki rekrutacji pracowników zewnętrznych zmniejsza się liczba etatów w firmie, redukują się zatem koszta przeznaczane na wynagrodzenia stałe, zabezpieczenia socjalne, emerytalne, chorobowe. Firma nie musi płacić za szkolenia pracownika, ponosić kosztów urlopowych, a także tych związanych z utrzymaniem stanowiska pracy. Oczywiście, korzystanie z outsourcingu nie oznacza, że w firmie fizycznie nie przebywa człowiek, jednak jego czas pracy jest bardzo elastyczny, co pozwala na oszczędności.
W czasach ogromnej konkurencji firmy szukają rozwiązań, które przyczynią się do zwiększenia efektywności. Według badań KPMG prawie 80 proc. przedsiębiorstw działających w Polsce podjęło już inicjatywy ukierunkowane na redukcję kosztów. Outsourcing wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Jako jedną z jego największych zalet wymienia się możliwość skoncentrowania się firmy na głównym biznesie. Skupienie się na podstawowym profilu działalności i delegowanie pozostałych zadań zewnętrznym pracownikom pozwala firmie zwolnić własne zasoby do innych celów, przyjmować więcej zleceń, poprawiać wydajność i podnosić jakość. Związany jest z tym wysoki stopień specjalizacji wynajmowanych osób – zazwyczaj przydzielane są do jednego, konkretnego projektu, więc firma pośrednicząca może bardzo precyzyjnie dobrać kandydatów z najlepszymi kwalifikacjami.
Do korzystania z pracowników kontraktowych czy przenoszenia całych procesów na zewnątrz struktur firmy często skłania menedżerów bardziej efektywne wykorzystanie czasu. Specjalistę zatrudnia się wtedy, gdy jest faktycznie potrzebny, niekoniecznie na cały etat. – Charakter pracy w segmencie nowoczesnych technologii jest ściśle zadaniowy – mówi Marceli Smela, dyrektor generalny firmy IT Kontrakt współpracującej z 18 tysiącami freelancerów IT. – Projekty po zrealizowaniu nie wymagają udziału całego zespołu informatyków, wystarczą osoby do bieżącej administracji – dodaje Smela.



Wady freelancingu

Firmy z pewnym wahaniem sięgają po pomoc z zewnątrz przy budowie systemów bezpieczeństwa. Część podmiotów zajmujących się dostarczaniem kadry IT rozwiązuje ten problem, biorąc na siebie odpowiedzialność za poufność danych. Szczególnie duże przedsiębiorstwa dostarczające kadrę budującą systemy zabezpieczeń cieszą się zaufaniem instytucji finansowych i banków. – Nasi specjaliści uczestniczyli w budowie systemu mobilnych zabezpieczeń dla Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, co świadczy o wysokim zaufaniu naszych partnerów biznesowych – podkreśla Marceli Smela. Na problem braku zaufania mogą jednak natrafić mniejsze firmy, które nie mogą poszczycić się doświadczeniem i reputacją wynikającą z doświadczenia.
Kolejnym problemem, z jakim borykają się specjaliści współpracujący z firmami zewnętrznymi, jest koordynacja prac. By wewnętrzne struktury firmowe wykorzystywały w 100 proc. potencjał tkwiący w outsourcingu, przepływ informacji musi być bezproblemowy. Niestety udrożnienie kanałów komunikacji, a często także zbudowanie systemu ich przekazywania jest czasochłonne i skomplikowane. Problem ten dotyka często PR-owców, którzy są zatrudniani do wspomagania działań firmy. – Często niechęć pracowników do udzielania informacji wynika ze strachu – mówi Grzegorz Janowski, PR-owiec freelancer. – Pracownicy nie wiedzą, kto za co odpowiada, i boją się wykraczać poza swoje kompetencje. Przez to funkcjonowanie w otoczeniu firmy może być trudne dla zewnętrznego specjalisty. Jednak ma on większą motywację, bo wolność daje siłę.
Rozwiązaniem takiej sytuacji jest zatrudnienie lub delegowanie pracownika do kontaktu z firmą outsourcingową.

Mimo wszystko warto

Osobnym problemem jest logistyczne zorganizowanie outsourcingu. Przekazanie procesu na zewnątrz firmy jest stosunkowo proste, jednak przywrócenie go do struktur firmy to skomplikowany i kosztowny proces. By uniknąć tego problemu, część przedsiębiorców zachowuje szkielet działu, za który odpowiada firma zewnętrzna. Rozwiązanie to niweluje kłopot komunikacji z firmą oraz weryfikacji i nadzorowania firmy zewnętrznej.
Bezsprzecznie zaletą korzystania z firm zewnętrznych jest kontrolowanie wydatków na określony proces. Jednak nie można zapominać o samym koszcie takiego procesu. – Części firm outsourcing po prostu się nie opłaca. Ekonomia jest nieubłagana i koszt outsourcowania procesu może być wyższy niż koszt stworzenia lub rozbudowania działu – przyznaje Marceli Smela.
Zdarza się jednak, że firmy decydują się na delegowanie procesów bez względu na koszty. Często decyduje kwestia wizerunku, który dla niektórych korporacji jest ważniejszy niż finanse.
Nie jest to oczywiście reguła, bo znakomita część działań outsourcingowych po prostu się opłaca. Niewiele małych czy nawet średnich firm stać na utrzymanie działu prawnego, działu kadr czy księgowości.
Większość wad outsourcingu wynika z nieprecyzyjnie sformułowanych umów i nieprzemyślenia ich zakresu. Poważnym uchybieniem jest np. „przedelegowanie” obowiązków. Przesunięcie większości działań na zewnętrznych pracowników może grozić utratą przez firmę tożsamości i prowadzić do zatarcia się granic odpowiedzialności.
Decyzja o zatrudnieniu freelancerów lub firmy zewnętrznej musi być przemyślana. Trzeba rozważyć za i przeciw oraz skalkulować koszty.