Ministerstwo edukacji chce, aby wydawcy zmieniali podręczniki dopiero po 3 latach od ich wprowadzenia do szkół.
Zapowiedziana zmiana stanowi wyraźny sygnał dla nauczycieli, że weryfikacja podręczników co rok jest zbędna. Obecnie to właśnie oni decydują, jak często je wymieniać.
W tym roku nowe podręczniki muszą m.in. zakupić rodzice dzieci uczących się w klasach II szkoły podstawowej i gimnazjum. Dla nich zapowiedź resortu edukacji wprowadzenia nowych regulacji w zakupach podręczników niewiele zmienia. Muszą bowiem i tak je kupić zgodnie z wykazami, które nauczyciele określili jeszcze przed wakacjami.
Aby propozycje przedstawione wczoraj w Sejmie przez Krystynę Szumilas, wiceminister edukacji, weszły w życie niezbędna jest nowelizacja rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników (Dz.U. nr 89, poz. 730). Ma ona zacząć obowiązywać już we wrześniu.
Zdaniem opozycji zmiany w zasadach dopuszczania do sprzedaży kolejnych wersji podręczników są konieczne, zwłaszcza że ich coroczna wymiana nie była podyktowana wprowadzeniem w 2009 r. nowej podstawy programowej. Kazimierz Moskal, poseł PiS, wskazał, że w ministerstwie nie było przeprowadzonej kontroli dopuszczenia podręczników do użytku. Należy również skontrolować powiązania występujące między wydawcami a urzędnikami.