Firmy będą musiały zatrudniać więcej niepełnosprawnych, aby uzyskać status zakładu pracy chronionej. Bardziej ma im się opłacać zatrudnienie najciężej chorych lub upośledzonych.
Status zakładu pracy chronionej (ZPChr) będzie mogła uzyskać firma, której co najmniej połowa ogółu zatrudnionych stanowią osoby niepełnosprawne. W tym co najmniej 10 proc. osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Tak wynika z popieranego przez rząd poselskiego projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych i niektórych innych ustaw.
Obecnie status ZPChr przysługuje firmom, gdy 40 proc. ogółu ich pracowników stanowią niepełnosprawni. Problemów ze spełnieniem nowego wymogu nie powinny mieć spółdzielnie inwalidów, bo niepełnosprawni stanowią większość ich pracowników.
– Problem ten może dotyczyć jednak niektórych zakładów, które uzyskały status ZPChr w ciągu ostatnich dwóch dekad, licząc na dofinansowania do pensji niepełnosprawnych – mówi Urszula Michalak ze Spółdzielni Inwalidów Millenium z Łodzi (ZPChr).
Takie firmy najczęściej zatrudniają tylko tylu niepełnosprawnych, aby spełniać minimalny wskaźnik zatrudnienia (40 proc.) uprawniający do uzyskania statusu ZPChr.
– Zatrudnienie większej liczby niepełnosprawnych w sprawnie działającej firmie nie musi być kłopotem. Uczestniczyłem ostatnio w otwarciu zaawansowanej technologicznie firmy, której 98 proc. pracowników stanowią takie osoby – mówi Marek Plura, poseł PO, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. osób niepełnosprawnych, jeden z wnioskodawców projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji.
Zdaniem pracodawców inne rozwiązania przewidziane w projekcie spowodują jednak, że firmy będą redukować zatrudnienie. Od przyszłego roku zamrożona ma być podstawa obliczania wysokości dofinansowania pensji niepełnosprawnych pracowników (na poziomie płacy minimalnej z 2009 r.). Dofinansowanie nie będzie już przysługiwać pracującym, niepełnosprawnym emerytom. Z kolei od 2012 obniżana będzie wysokość takich dopłat dla osób z umiarkowanym i lekkim stopniem niepełnosprawności (docelowo o około 1/3).
– Choć nasza działalność ma po części społeczny charakter, to jednak obowiązuje nas rachunek ekonomiczny. Jeśli po zmianach działalność nie będzie rentowna, ZPChr mogą zwalniać najmniej wydajnych pracowników niepełnosprawnych – mówi Alina Michalska z Zakładów Odzieżowych Wybrzeże w Gdyni – Spółdzielnia Inwalidów (ZPChr).
Posłowie i rząd tłumaczą zmiany koniecznością ratowania Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przed niewypłacalnością. W przeciwnym razie zabrakłoby pieniędzy na dofinansowania pensji niepełnosprawnych.
– Chcemy jednak powoli wdrażać zmiany systemowe. Docelowo w zakładach pracy chronionej powinny pracować osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności – mówi Marek Plura.
Do zatrudniania takich osób ma zachęcić podwyżka dofinansowania do ich pensji (o 12,5 proc.).
– Problem w tym, że osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności ze względu na przeciwwskazania lekarskie często nie mogą wykonywać konkretnych prac. Ich zatrudnienie nie jest lekiem na wszystkie nasze problemy – mówi Urszula Michalak.
181 tys. niepełnosprawnych jest zatrudnionych w dwóch tysiącach zakładów pracy chronionej