Państwowa Inspekcja Pracy będzie kontrolować agencje zatrudnienia. Rząd chce też wprowadzić bezwzględny zakaz pobierania przez nie opłat od stażystów i praktykantów.
Obecnie kontrolą agencji zajmują się wojewódzkie urzędy pracy.
– Część z WUP nie może sprostać obowiązkom prowadzenia kontroli ze względu np. na braki kadrowe. Porozumiewają się więc w tej sprawie z Okręgowymi Inspektoratami Pracy – mówi Jarosław Adamkiewicz, prezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ).
Rząd chce usankcjonować tę praktykę w przepisach. W ubiegłym tygodniu przyjął nowelizację tzw. ustawy zatrudnieniowej, która przewiduje, że PIP zyska możliwość kontroli agencji. Będzie m.in. sprawdzać, czy agencje wpisują się do rejestru oraz jak chronią dane swoich klientów.
Nowe przepisy zakażą też wprost agencjom pobierania opłat od osób skierowanych na praktyki i staże. Mogą jedynie otrzymać zwrot kosztów od osób wysłanych do pracy za granicą z tytułu faktycznie poniesionych wydatków m.in. za ich dojazd i powrót, badania lekarskie czy tłumaczenie dokumentów.
– Za usługi agencji płaci zawsze pracodawca zatrudniający kandydata do pracy – dodaje Jarosław Adamkiewicz.
Pośrednik, który pobiera lub pobierze bezprawnie od kandydata do pracy opłaty, może zostać ukarany grzywną, a nawet wykreślony z rejestru agencji zatrudnienia.
Nowe przepisy zwolnią też agencje z obowiązku składania sprawozdań w zakresie kierowania na praktyki lub staże zawodowe do Urzędów Marszałkowskich.