Rodzice niepłacący alimentów sprzeciwiają się odbieraniu im prawa jazdy. Gminy uważają, że to bardzo skuteczna metoda ich dyscyplinowania.
W ubiegłym roku gminy skierowały 37,7 tys. wniosków o odebranie prawa jazdy dłużnikom alimentacyjnym. Jednak liczba tych wniosków zdecydowania spadła w ostatnim kwartale 2009 r. – z ponad 12 tys. w pierwszych III kwartałach do 4,8 tys. Jak wskazuje resort pracy, jest to efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 września 2009 roku (sygn. akt P 46/07), który uznał takie działanie za niezgodne z konstytucją. Ministerstwo przygotowało więc zmianę przepisów w ustawie z 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (tj. Dz.U. z 2009 r. nr 1, poz. 7 z późn. zm.), którą w tym tygodniu przyjął rząd.
Zakłada ona dostosowanie procedury odbierania prawa jazdy do wyroku TK. Będzie to uzależnione od spełnienia dodatkowych warunków, np. tego, że rodzic ma zaległości w płaceniu alimentów przynajmniej za sześć miesięcy. Rząd chce też wprowadzić, zgodnie z zaleceniem TK, tryb odwoławczy dla dłużników. Ministerstwo nie chce rezygnować z tej możliwości dyscyplinowania dłużników, bo obawia się, że spowoduje to obniżenie wskaźnika zwrotu należności. Pod koniec ubiegłego roku wyniósł on 12,23 proc.
Spadek liczby wniosków zauważyły też urzędy odbierające prawo jazdy, np. wydział komunikacji Urzędu Miasta w Elblągu w ubiegłym roku wydał 30 decyzji o odebranie prawa jazdy, w tym wpłynęły tylko dwa wnioski.
– Niektórzy dłużnicy zgłaszają się do nas i mówią, że nie można im zabierać prawa jazdy, bo Trybunał uznał to za niezgodne z konstytucją – mówi Anna Żołędzka-Zawiła z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sosnowcu.
Edyta Łukowiec, kierownik sekcji świadczeń alimentacyjnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku, dodaje, że dłużnicy otrzymują wyjaśnienie, że wyrok TK odnosił się bezpośrednio do zaliczki alimentacyjnej, która obowiązywała przed Funduszem Alimentacyjnym.
– Osoby, którym zatrzymaliśmy prawo jazdy, odwołują się do samorządowego kolegium odwoławczego – mówi Krzysztof Wadiak, dyrektor wydziału komunikacji Urzędu Miasta w Rzeszowie.
Jednak SKO na podstawie wyroku TK nie uchyliła żadnej decyzji o odebraniu prawa jazdy.