"Chodzi o zastosowanie trybu odwoławczego w sprawie decyzji administracyjnej o zatrzymaniu prawa jazdy oraz zasady proporcjonalności. Zasada proporcjonalności zostanie zrealizowana przez ograniczenie zatrzymania prawa jazdy do wyjątkowych sytuacji" - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Prawo jazdy będzie zatrzymywane w przypadku powstania zaległości alimentacyjnych za okres dłuższy niż sześć miesięcy. Nie będzie ono zatrzymywane, jeśli dłużnik choćby częściowo wywiązuje się z zobowiązań.
Za częściowe wywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego ma być uznane dokonywane przez co najmniej sześć miesięcy zaspokajanie wierzytelności z tytułu alimentów (bieżących lub zaległych) w wysokości minimum 30 proc. zasądzonych miesięcznie kwot.
Jak informuje CIR, wprowadzony ma być też tryb odwoławczy od decyzji administracyjnej w sprawie zatrzymania prawa jazdy. Zgodnie z nowymi przepisami, od decyzji administracyjnej wydanej przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta dłużnik alimentacyjny będzie mógł się odwołać (w trybie administracyjnym) do samorządowego kolegium odwoławczego.
Rozpatrzy ono zasadność wydanej decyzji na podstawie materiału dowodowego zebranego przez urząd gminy. W przypadku, gdy decyzja administracyjna stanie się prawomocna, to wójt, burmistrz lub prezydent miasta skieruje do starosty wniosek o zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu oraz wniosek do prokuratora o ściganie przestępstwa niealimentacji.
Przepisy ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych badał TK
TK badał konstytucyjność przepisów ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych we wrześniu 2009 r.
Trybunał uznał wówczas, że zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu jest regulacją sprzeczną z konstytucyjną zasadą proporcjonalności między celem a środkami proponowanymi, by ten cel osiągnąć. Nie służy jednoznacznie i każdorazowo celowi, jakim miała być poprawa ściągalności alimentów.
TK za niekonstytucyjny uznał też m.in. brak trybu odwoławczego od decyzji starosty w sprawie zatrzymania prawa jazdy oraz związanie starosty decyzją organu wnioskującego o zatrzymanie prawa jazdy. Trybunał zwrócił ponadto uwagę, że w wielu przypadkach prawo jazdy służy aktywizacji zawodowej dłużników alimentacyjnych bądź służy im w pracy.
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDopóki nie będzie równości w prawach do dzieci
nikt alimentów nie musi płacić ,
które b.często służą do wychowania
wroga z własnego dziecka.
Rząd niech płaci - on przynajmniej będzie miał później podatki.
pan 'B" sie zdenerwuje bo straci prace - jak ją straci to już nie zapłaci alimentów - i znowu złoży go TK "SKARGĘ" , nie dal boże jak TK uzna ją "za zasadną" , pan "B" złoży pozew przeciwko skarbu państwa i go wygra- kto pokryje "takie zobowiązania " my wszyscy .
a co z obywatelem polskim mającym na przykład prawo jazdy wydane we Włoszech czy też na Ukrainie - czy jemu też zabiorą prawo jazdy.
ustawodawca znowu szuka dziury w całym ,
jak obywatel" W" ma co miesiąc płącji alimenty w kwocie 1200 pln ( na 3 dzieci ) jeżeli on zarabia tylko 800 pln .
poco robić prawną furtkę 30 % co miesięcznej wpłaty alimentów