O wycofanie się z nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym apeluje do minister nauki Barbary Kudryckiej Krajowa Sekcja Nauki NSZZ "Solidarność".

Zdaniem związkowców, przygotowany przez resort projekt zmian nie likwiduje istniejących patologii: niskich płac, wieloetatowości i niskich nakładów na naukę.

Jak powiedział we wtorek dziennikarzom przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" prof. Edward Malec, w ostatnich dniach Rada KSN podjęła uchwałę, w której wyrażono sprzeciw wobec nowelizacji ustawy, a od wtorku na wszystkich uczelniach w kraju rusza zbiórka podpisów pod apelem do minister o wycofanie się z nowelizacji i przyjęcie najpierw strategii rozwoju szkolnictwa wyższego.

"Jest faktem, że stan szkolnictwa wyższego jest zły, są patologie, ale można je usunąć, przygotowując nowelizację daleko prostszą" - mówił Malec.

Według związkowców, reformy powinny się rozpocząć od powrotu do schematu płacowego 3:2:1:1 uchwalonego w czasach rządów AWS, a wcielonego w życie za rządów SLD (później zarzuconego), według którego profesor zarabiał trzy średnie pensje krajowe, adiunkt dwie, a pozostali pracownicy uczelni jedną. Według Sekcji Nauki NSZZ "S" zmiany w systemie płac powinny się wiązać z likwidacją wieloetatowości, przynajmniej wśród profesorów tytularnych.

Zdaniem działaczy związku, wyższe powinny być nakłady na działalność badawczo-rozwojową - jak przewiduje strategia UE "Europa 2020" - powinno być to 3 proc. produktu krajowego brutto.

Według przeciwników nowelizacji, największym grzechem proponowanego przez resort projektu ustawy o szkolnictwie wyższym jest to, że zapisane w nim rozwiązania doprowadzą do rozproszenia środków finansowych, które nie ulegną zwiększeniu, między większą liczbę podmiotów. Ich zdaniem jest to także próba ograniczenia samorządności uczelni.

Podpisy pod apelem do minister będą zbierane kilka tygodni. Jeśli apel nie przyniesie skutku, związkowcy będą chcieli zamanifestować swój sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym podczas inauguracji roku akademickiego np. przynosząc ze sobą transparenty. "Będziemy też rozważać manifestacje, a potem referendum strajkowe" - zapowiedział Malec.

Sekcja Nauki NSZZ "S" zrzesza ok. 18 tys. członków, głównie pracowników uczelni publicznych, instytutów PAN i jednostek badawczo-rozwojowych.