Za błędy w rozliczeniu projektu przedsiębiorca będzie mógł stracić część pieniędzy z UE. Urząd może zakwestionować nawet połowę pensji specjalisty rozliczającego projekt. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie przewidziało odwołania od decyzji urzędników.
Firmy nawet miesiącami czekają na wypłatę przyznanych im dotacji z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL). Powodem jest m.in. to, że urzędy marszałkowskie czy wojewódzkie urzędy pracy bardzo długo rozliczają wnioski o wypłatę transz pomocy.
MRR uznaje, że to najczęściej wina przedsiębiorców, którzy błędnie wypełniają wnioski o płatność. W styczniu wydał więc wytyczne, zgodnie z którymi będzie można ich za to ukarać. Mogą nie otrzymać całego wynagrodzenia osób odpowiedzialnych za zarządzanie projektem.

Łódź jest pierwsza

Jako pierwszy do tych zaleceń zastosował się Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego (UMWŁ). Opracował zasady, jak karać przedsiębiorców za błędy. Pensję koordynatora projektu i specjalisty ds. finansowych będzie można obniżyć o 10 proc., jeśli urząd po raz trzeci odeśle wniosek do poprawki. Przy piątej korekcie zostanie ona arbitralnie zmniejszona o połowę.
– To nasz wspólny interes, aby wnioski były rozliczane szybciej. Beneficjenci nie tracą płynności, a my skutecznie zarządzamy programem – tłumaczy Jakub Mielczarek, wicedyrektor z UMWŁ.

Absurdalne poprawki

Przedsiębiorcy obawiają się, że urzędnicy będą ich karać bezpodstawnie, ponieważ spora część poprawek we wnioskach już teraz jest, ich zdaniem, nieuzasadniona. Częstą praktyką jest np. wielokrotne przesyłanie przez urzędników tzw. listy uzupełnień do wniosku. Po dokonaniu poprawek, których życzył sobie urząd, przedsiębiorca otrzymuje propozycje kolejnych, o które wcześniej nie występował.
– Każda uwaga urzędnika jest traktowana jako poprawka wniosku – zauważa Jacek Ostrowski, prezes Fundacji Fundusz Współpracy.
Eliza Tempska-Danielak z firmy Donewell, zajmującej się rozliczaniem dotacji UE, dodaje, że wynika to m.in. z tego, że osoby sprawdzające wnioski nie posiadają dostatecznej wiedzy z księgowości i ekonomii.
– Zdarzają się tak absurdalne uwagi, jak prośba o poprawienie dokonanego już przelewu – mówi Eliza Tempska-Danielak.
Firmy skarżą się, że urzędnicy potrafią uznać za błąd we wniosku to, że w numerze faktury pojawiła się mała litera, a w oryginale była duża. Powodem odesłania dokumentu może też być wydrukowanie go w poziomie zamiast w pionie albo w niewłaściwym formacie. Zdaniem Elizy Tempskiej-Danielak, urzędnicy już teraz mają duże pole do samowoli. Oprócz procedur, opracowanych przez MRR, które są opublikowane na stronie internetowej resortu, stosują własne wytyczne, które są tajne dla przedsiębiorców.



Termin biegnie od nowa

Do tej pory konsekwencją odesłania wniosku do poprawki było wydłużenie czasu czekania na kolejną transzę dotacji. Przedsiębiorcy obawiają się, że teraz będą karani finansowo, ale nie za swoje błędy, tylko za nieskuteczność urzędników.
Zgodnie z wytycznymi MRR urzędy powinny zweryfikować wniosek przedsiębiorcy w ciągu dwóch tygodni, a następnie wypłacić mu kolejną transzę dotacji. Jak podkreśla Jacek Ostrowski, wnioski są odsyłane z banalnymi uwagami, żeby termin zaczął biec od nowa. Zgodnie z danymi MRR na weryfikację wniosku przedsiębiorcy czekają w zależności od województwa od 32 do 75 dni.

Bez prawa do odwołania

Mnożenie uwag do wniosków może więc być sposobem na odsunięcie w czasie płatności dla firmy, gdy województwa nie dostają na czas unijnych pieniędzy z MRR. A zdarza się to już teraz. Przedsiębiorcy muszą realizować projekt mimo takich opóźnień. MRR nie przewiduje też żadnych sankcji, gdy weryfikacja wniosku o płatność trwała zbyt długo z winy urzędu, a realizator projektu stracił płynność.
Teraz może być jeszcze gorzej. Nie tylko, że urzędnicy będą bezkarni, to jeszcze dostaną do ręki kolejne narzędzie pozwalające na opóźnianie wypłat. Nowy rodzaj kary wywołuje więc wśród przedsiębiorców duże obawy. Tym bardziej że MRR nie przewidziało w wytycznych żadnej procedury odwołań od decyzji urzędników.
– Nie ma wprost uregulowanej ścieżki odwoławczej w przypadku, gdy przedsiębiorca nie zgadza się z zarzutami – podkreśla Joanna Hejft- -Wolska z firmy Deloitte.
Dodaje, że stosowane kary powinny wynikać z umowy o dofinansowanie, ponieważ powodują zmniejszenie dotacji.