Firmy narzekają, że baza resortu pracy nie umożliwia szybkiego wyszukiwania kandydatów. W elektronicznej bazie wciąż brakuje ofert z powiatowych urzędów pracy. Przedsiębiorca e-mailem otrzyma informacje o osobach spełniających jego wymagania.
W przyszłym tygodniu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) uruchomi w internecie (www. zielonalinia. gov. pl) bazę ofert pracy z całej Polski. Obecnie jest informacja o możliwości skorzystania z infolini i są publikacje o trendach na rynku pracy. Dzięki bazie poszukujący zatrudnienia zyskają dostęp do ofert i umieszczą swoje CV (dotyczy to również pracowników przebywających za granicą), a przedstawiciele firm po ich przeczytaniu będą mogli skontaktować się z poszukującym pracy.
Na razie baza funkcjonuje w wersji testowej beta.
– Do tej pory odwiedziło ją blisko 13 tys. internautów – mówi Adam Bejda z Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Białymstoku, który odpowiada za portal.
Zdecydowana większość odwiedzających, bo ponad 90 proc., to poszukujący pracy, w tym bezrobotni.

Z korzyścią dla firm

Pracodawcy po zalogowaniu w bazie mogą sami składać oferty pracy i nic za to nie zapłacą. Są tam również umieszczone oferty z największych portali komercyjnych (m.in. Pracuj.pl, Gazetapraca.pl), które zajmują się pośrednictwem pracy. Dzięki temu zyskują one szanse zareklamowania swojej oferty a także zwiększają krąg osób, do których trafiają. Obecnie dostępnych jest ponad 6,2 tys. ofert pracy. Te, które utracą aktualność, będą automatycznie usuwane przez system. Tak samo będzie z tymi, które zostaną wykorzystane. Jak podkreśla Adam Bejda, w bazie brakuje ofert z powiatowych urzędów pracy (PUP). Tłumaczy to przyczynami technicznymi. Zapewnia jednak, że w ciągu kilku miesięcy zostaną one włączone do bazy.
– Urzędy będą je przekazywały na podstawie umów z Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich (CRZL) – mówi Wiesław Filar z CRZL.
Dzięki powstaniu bazy m.in. bezrobotnym będzie łatwiej poszukiwać pracy w miejscowościach znajdujących się niedaleko od ich miejsca zamieszkania. To szczególnie ważne, bo nieraz w jednym mieście oddalonym zaledwie o kilkanaście kilometrów są dostępne oferty pracy, a tam gdzie mieszka bezrobotny, brakuje ich.

Spóźnione, ale dobre

Zdaniem Juliana Zawistowskiego z Instytutu Badań Strukturalnych, rządowy portal zatrudnieniowy nie spowoduje, że liczba bezrobotnych zauważalnie się zmniejszy. Podkreśla przy tym jego podobieństwo do innych tego typu komercyjnych portali.
– To powoduje, że firmy i poszukujący pracy mogą nie korzystać z bazy – mówi Julian Zawistowski.
Jednak zdaniem Elżbiety Kryńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego będą to robili, bo liczba ludzi korzystających z internetu rośnie.
– Portal rządowy to dobra inwestycja dla rynku pracy. Zwiększa dostępność do ofert pracy i bazy CV – dodaje.

Firmy chcą więcej

Przedsiębiorcy uważają, że należy poprawić dostępność do informacji umieszczonych w bazie. Zdaniem Bogumiła Rogowskiego z Essve, firmy z branży budowlanej, główną wadą bazy jest to, że pracodawcy tracą zbyt dużo czasu na znalezienie odpowiednich ofert kandydatów do pracy. To powinien robić za nich system.
– Będziemy nad tym pracować – zapewnia Adam Bejda.
Podkreśla, że w przyszłości w portalu będzie funkcjonował tzw. autoposzukiwacz. Dzięki niemu przedsiębiorca za pośrednictwem e-mailem otrzyma informację, czy wśród ofert są takie, które spełnią określone przez niego wymagania.