W tym roku więcej firm będzie zatrudniać pracowników sezonowych. Jednak płace większości z nich zostaną na poziomie sprzed roku.
– Mamy dużo więcej ofert od firm niż w 2009 roku – mówi Robert Pawlak, dyrektor handlowy w agencji pracy tymczasowej ITC Polska.
Tam liczba ofert pracy dla pracowników tymczasowych wzrosła o ponad 100 proc. Tego typu pracowników poszukują szczególnie przedsiębiorstwa budowlane, turystyczne, a także z branży rolniczej.
– Zaczynają zgłaszać się do nas osoby zainteresowane pracą w wakacje – potwierdza Michalina Majowska, konsultant ds. rekrutacji w firmie Work Express.
Najczęściej podejmują ją osoby z niskimi kwalifikacjami, uczniowie i studenci. Ten trend zaczyna się jednak powoli zmieniać.
– Do prac sezonowych zgłaszają się także osoby z wyższymi kwalifikacjami – zauważa Robert Pawlak.
Tłumaczy, że jest to spowodowane spadkiem ogólnej liczby ofert pracy. Jak sprawdziliśmy, wynagrodzenie za pracę sezonową nie jest wysokie. W zależności od pracy, miasta czy firmy wynosi od 5 do 30 zł za godzinę.
– Rok 2009 i początek 2010 to okres obniżania stawek dla agencji pracy tymczasowej. To przełożyło się na obniżenie wynagrodzeń dla ich pracowników – mówi Robert Pawlak.
W tym roku tylko nieliczni pracownicy sezonowi mogą liczyć na podwyżki. Nieznaczny wzrost wynagrodzeń odnotowano np. w branży budowlanej.
– Można zauważyć 5-proc. wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem – mówi Marta Zięba-Szklarska, prezes firmy Alter Interim.
Pracując jako kelner, można zarobić od 5 do 12 zł. Robotnicy w branży budowlanej dostają od 5 do 30 zł. Osoby pracujące przy zbiorach owoców mogą zarobić 50 – 100 zł dziennie.