Pracodawcy będą mogli ustalać różne wysokości diet w trakcie podróży służbowej po kilku krajach. Firmy więcej wydadzą na noclegi i posiłki dla pracowników.
Jeśli pracownik odbywa podróż służbową do Brukseli, ale po drodze odbędzie też służbowe spotkania w Pradze, firma będzie mogła ustalić różne diety na pobyt w Belgii i Czechach (będzie to odpowiednio 48 i 41 euro za dobę). Pracodawca uzyska bowiem prawo do ustalania kilku docelowych państw jednej podróży służbowej. Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju oraz poza granicami kraju. Wejdzie ono w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po tym, w którym rozporządzenie zostanie ogłoszone w Dzienniku Ustaw.
– Obecnie firmy nie wiedzą, czy mają płacić pracownikom różne diety w każdym państwie, czy też jedną obowiązującą w docelowym miejscu podróży służbowej – tłumaczy Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc Doradztwo Kadrowe i Personalne.
Nowe zasady obliczania diet nie będą dotyczyć sytuacji, gdy udając się do docelowego miejsca podróży, pracownik przebywa na terenie innych państw, ale jedynie podróżuje tranzytem (czyli nie realizuje w nich żadnych zadań służbowych).
Po zmianie przepisów wzrosną wyraźnie minimalne stawki diet i limitów noclegowych dla pracowników przebywających w podróży służbowej (m.in. w Rosji, USA, Niemczech, Francji).