Inspekcja pracy: gminy nie mogą dodatkowo wynagradzać urzędników za pracę po godzinach. Gminy nie zamierzają zmieniać regulaminów i rezygnować z dodatków dla urzędników. Konieczna jest nowelizacja przepisów, aby rozstrzygnąć kwestie nadgodzin w samorządach.
Gminy wciąż nie wiedzą, co mają robić, gdy ich pracownicy zostają w pracy po godzinach. Pat trwa od ponad roku. Jak pisaliśmy w marcu, mogą być one karane za dodatkowe wynagradzanie podwładnych przez regionalne izby obrachunkowe (RIO). Z drugiej strony na brak rekompensat nie zgadza się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS). Teraz do tego sporu włączyła się Państwowa Inspekcja Pracy (PIP). Przekonuje ją argumentacja RIO.

Mandaty za nadgodziny

Za pracę wykonywaną w godzinach nadliczbowych przysługuje wynagrodzenie albo czas wolny. Tak stanowi art. 42 ust. 4 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 223, poz. 1458). Tyle tylko że wskazuje, iż taka rekompensata ma być wypłacona w tym samym wymiarze.
Pracownikom samorządu nie należą się więc żadne ekstradodatki czy dłuższe wolne za nadgodziny. Takie stanowisko zajmuje PIP. Uważa, że ten przepis jest szczególny i nie można stosować tu kodeksu pracy.
– W trakcie kontroli czasu pracy w gminach dla naszych inspektorów to stanowisko będzie wiążące – potwierdza Danuta Rutkowska, rzecznik głównego inspektora pracy.
Podobne uważają RIO. Alina Smagał, zastępca prezesa RIO w Lublinie, tłumaczy, że gmina, która będzie płacić mandaty nakładane przez PIP i nie zastosuje się do zaleceń RIO, będzie narażona na zarzut niegospodarności i naruszenia dyscypliny finansów.
Dlatego gminy, aby nie narazić się na kary, powinny zmienić regulaminy pracy i wynagradzania pracowników oraz uchylić przepisy o rekompensacie za dodatkową pracę.
– Stosujemy przepisy kodeksu pracy dla tych urzędników, którzy pracują po godzinach – mówi Bogumił Sobula, z Urzędu Miasta w Katowicach.
Tłumaczy, że dopóki nie będzie kontroli, urząd nie zamierza tego zmieniać.



Trzeba płacić

Zastosowanie się przez gminy do zaleceń RIO i PIP nie oznacza końca ich kłopotów. Wiąże się to z tym, iż MPiPS uważa, że pracownik samorządowy, jak każdy inny, powinien za nadgodziny mieć zagwarantowane dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększony wymiar czasu wolnego. Taką zasadę przewiduje Europejska Karta Społeczna, która obowiązuje Polskę.
– Resort pracy sygnalizował nam, że do pracowników samorządowych ma też zastosowanie Europejska Karta Społeczna, w tym prawo do nadgodzin – mówi Joanna Adamczyk z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Dodaje, że mimo rozbieżnych stanowisk nie jest planowana w najbliższym czasie nowelizacja ustawy.
Jednak za nowelizacją ustawy o pracownikach samorządowych opowiada się Adam Leszkiewicz (współautor ustawy) przewodniczący Rady Służby Cywilnej. Jego zdaniem rozwiązaniem byłoby wprowadzenie takich zmian, jakie są przygotowywane w służbie cywilnej. Gminy nie musiałyby wtedy płacić za dodatkową pracę, a jedynie przyznawać rekompensatę w zwiększonym wymiarze czasu wolnego. Na przykład za 1 godzinę pracy otrzymywałby 1,25 czasu wolnego.

Walka w sądzie

Sytuację gmin komplikuje jeszcze to, że pracownicy samorządowi, którzy nie otrzymują za dodatkową pracę rekompensaty, mogą się odwołać do sądu pracy.
– Pracownik, który będzie domagał się przed sądem rekompensaty za nadgodziny, może jej jednak nie otrzymać, bo sąd będzie stosował obowiązującą ustawę o pracownikach samorządowych – wskazuje Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, adwokat.
Jednak jego zdaniem art. 42 ust. 4 powinien zostać zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez rzecznika praw obywatelskich lub uchylony. Wtedy urzędnikom przysługiwałyby takie jak w kodeksie pracy dodatki za nadgodziny.
220 tys. osób pracuje w samorządach