Rodzice, którym pracownik socjalny i przedstawiciel policji odbierze dziecko, będą mogli złożyć do sądu zażalenie na tę decyzję.
Wczoraj w Sejmie odbyła się po raz drugi debata nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Za jej uchwaleniem opowiedzieli się posłowie PO, PSL i Lewicy, przeciw były klub PiS oraz koło Polska Plus. Posłowie zgłosili do ustawy 28 poprawek i dziś zajmie się nimi sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny.
– Jesteśmy zdeterminowani, aby uchwalić ustawę jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu, zwłaszcza że niektóre poprawki posłów były już zgłaszane i miały negatywną rekomendację komisji – mówiła Magdalena Kochan z PO, poseł sprawozdawca projektu.
Dodała, że podczas ponownych prac komisji złagodzony został, budzący wcześniej duże kontrowersje wśród posłów opozycji i stowarzyszeń rodziców, przepis umożliwiający interwencję pracownika socjalnego w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia dziecka. Dziecko w pierwszej kolejności ma trafić do najbliższej rodziny, a nie domu dziecka lub rodziny zastępczej. Decyzję o zabezpieczeniu dziecka pracownik socjalny będzie podejmował wspólnie z policjantem. Dodatkowo rodzicom będzie przysługiwało zażalenie na decyzję, które sąd rodzinny będzie musiał rozpatrzyć w ciągu 24 godzin od zabrania dziecka.
Z kolei Teresa Wargocka z PiS tłumaczyła, że niezgodny z konstytucją jest przepis dotyczący tworzenia w każdej gminie zespołów interdyscyplinarnych, składających się z przedstawicieli różnych służb społecznych.
– Jego członkom nadane zostały zbyt duże uprawnienia. Będą oni mogli gromadzić dane wrażliwe osób, bez ich zgody – mówiła Teresa Wargocka.
PiS nie zgadza się również na to, żeby członkowie tego zespołu mogli zakładać Niebieską Kartę rodzinie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, bez jej zgody.
Zdaniem Izabeli Jarugi-Nowackiej z Lewicy, mimo zastrzeżeń projekt powinien być szybko uchwalony, bo wprowadza bardzo ważne dla ofiar przemocy zmiany zakładające szybszą ich separację od sprawcy przemocy oraz zakaz stosowania kar cielesnych.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCałe szczęście, że już wychowałam dzieci i w miarę spokojnie żyją za granicą.
W zeszłm roku naukowcy szwajcarscy ogłosili wyniki badań nad cierpieniami roślin i wezwali do nieznęcania się nad roślinami. Jednocześnie w Szwajcarii obowiązuje bardzo liberalne prawo aborcyjne, można zabić każde dziecko prawie do dnia porodu. Nad jego cierpieniami nikt się nie pochyla, bo to jest "mój brzuch", a nie człowiek.
No i jak to nazwać inaczej niż "cywilizacją śmierci". Idziemy w takim kierunku. Możemy dziecko zabić, ale nie możemy dać klapsa.
Samym dzieciom będzie wolno zabić rodziców, kiedy się zestarzeją w celu obrony ich "godności".