Firmy, które chcą utworzyć przyzakładowe przedszkola, mogą na ten cel uzyskać pieniądze z UE. Dofinansowanie może objąć nawet 100 proc. kosztów planowanej inwestycji.
Do 16 kwietnia firmy mogą składać wnioski o dotacje na utworzenie przyzakładowego przedszkola lub alternatywnej formy opieki nad dziećmi, np. klubu malucha. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) ma do podziału 17,5 mln zł. W ten sposób zostanie wyczerpana cała kwota przewidziana na ten cel do 2013 roku.
W ubiegłorocznym konkursie było dostępne 16 mln zł. Wtedy resort zaakceptował 11 projektów. Dofinansowanie zostało przyznane na utworzenie sześciu przyzakładowych placówek oraz pięciu alternatywnych form opieki nad dziećmi. Wszystkie świadczą usługi bezpłatnie. Dzięki dotacji powstało m.in. przedszkole przy Wyższej Szkole Ekonomicznej w Białymstoku. Placówka jest czynna we wszystkie dni tygodnia i zapewnia dzieciom opiekę do godz. 19.30.
– W przedszkolach samorządowych to rodzice muszą się dostosować do tego, co oferuje przedszkole. Nie powinno tak być. To placówka musi być dostosowana do ich potrzeb – mówi dr Cecylia Sadowska-Snarska, kierownik projektu.
Początkowo do przedszkola miały uczęszczać dzieci pracowników i studentów tylko Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. Od marca placówka rozszerzyła ofertę i z jej usług mogą korzystać również pracownicy i studenci innych białostockich uczelni.
Zgodnie z przepisami, na założenie przyzakładowego przedszkola można otrzymać dotację pokrywającą koszty nawet w 100 proc. Od pracodawców nie jest wymagany wkład własny.
W ramach projektów można sfinansować zakup lub leasing pojazdu albo sprzętu, mebli, a także koszty remontów. Na takie wydatki można przeznaczyć maksymalnie 15 proc. wartości przyznanej dotacji. Może się więc okazać, że jest niewystarczająca na przeprowadzenie gruntownej adaptacji pomieszczeń oraz ich wyposażenie.
Między innymi z tego powodu pracodawca musi mieć własny lokal albo wynająć pomieszczenie, które spełnia restrykcyjne wymogi lokalowe i sanitarne określone dla przedszkoli. W praktyce okazuje się to jedną z największych barier. Firma Weldon Kids, która otrzymała dotację na założenie niepublicznego przedszkola dla dzieci swoich pracowników oraz innych firm z okolic Dębicy, nie znalazła pomieszczenia o wysokości 3 metrów.
– Musieliśmy poszukać inwestora, który wybuduje nam nowe pomieszczenia, w których będzie się mieścić przedszkole – mówi Agnieszka Grdeń-Szymaszek, wiceprezes firmy Weldon Kids.
9 mln euro do 2013 roku przeznaczy Unia Europejska na tworzenie przedszkoli przyzakładowych