Planowane przez rząd ułatwienia w zakładaniu placówek opieki nad małymi dziećmi gminy oceniają pozytywnie. Wskazują jednak, że bez dodatkowych pieniędzy mogą one nie powstawać.
Przyjęte w tym tygodniu przez rząd założenia do ustawy umożliwiającej powstawanie nowych form opieki nad małymi dziećmi nie przewidują przyznania na ten cel gminom dodatkowych pieniędzy. Bez nich żłobki będą powstawać głównie w bogatych samorządach. Te z mniejszymi budżetami musiałyby rezygnować z innych wydatków, np. inwestycji. Resort pracy broni się i wskazuje, że dodatkowym źródłem finansowania mogą być środki unijne w ramach Poddziałania 1.3.2 Priorytetu I Programu operacyjnego Kapitał Ludzki.
– Jeżeli nakłada się na gminę nowe zadanie, to powinny być zapewnione pieniądze na jego realizację – mówi Teresa Kowalska, sekretarz gminy Czerwonak.
Dodaje, że w ostatnich latach gmina zainwestowała w edukację przedszkolną. Prowadzi cztery przedszkola, dopłaca też do pobytu dzieci, które przebywają w trzech prywatnych placówkach. Te wydatki już stanowią duże obciążenie dla budżetu gminy i trudno będzie znaleźć pieniądze na założenia żłobka.
Zdaniem Czesława Tomalika, prezesa zarządu Związku Gmin Śląska Opolskiego. zarówno przedszkola jak i żłobki powinny być objęte jednolitą subwencją.



– Propozycje rządu, nawet jeżeli gminy same nie będą zakładać własnych żłobków, i tak spowodują dodatkowe dla nich koszty związane m.in. z przeprowadzaniem rejestrów wszystkich form tej działalności oraz nadzorem merytorycznym i formalnym nad nowymi placówkami – mówi Dorota Purgal, zastępca prezydenta Legnicy.
Dodaje, że gminy być może będą musiały zatrudnić nowych pracowników, a otrzymują środki tylko na koszty obsługi związane z opłacaniem składek na ubezpieczenia dla zgłoszonych do rejestru niań.
– Pomysłem na rozwiązanie kwestii finansowania mogłyby być zwiększenie udziału gmin w dochodach z podatku PIT lub CIT lub objęcie gmin udziałem w podatku VAT – mówi Dorota Purgal.
Wątpliwości budzi też kwestia kwalifikacji osób zatrudnionych w nowych placówkach oraz szkoleń, które muszą one przechodzić. Nie wiadomo, kto dokładnie będzie szkolenia przeprowadzał oraz jaki będzie ich zakres.
– To ważne, aby dzieciom w nowych placówkach zapewniono nie tylko opiekę i pielęgnację, ale też zajęcia edukacyjne i wychowawcze – mówi dr Jolanta Sajdera z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Zwraca uwagę, że dzieci w wieku od 1,5 do 3 lat mają największe możliwości poznawcze i w związku z tym z najstarszymi dziećmi można realizować elementy podstawy programowej w przedszkolach.