To pracodawca będzie decydował o tym, czy w zakładzie będą wydzielone palarnie. Miejsca te muszą spełniać ustawowe wymogi, dlatego firmy mogą rezygnować z ich tworzenia.
Jeszcze w tym roku w wielu firmach mogą zniknąć pomieszczenia, w których pracownicy mogą palić. Tylko od dobrej woli pracodawcy będzie zależeć, czy utworzy on takie miejsca w zakładzie pracy. Tak wynika z ustawy z 4 marca 2010 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Trafiła ona już do Senatu.
Obecnie obowiązuje zakaz palenia w zakładach pracy poza wyodrębnionymi pomieszczeniami.
– Firma musi je zapewnić podwładnym w zależności m.in. od liczby zatrudnionych pracowników – mówi Michał Raczek, prawnik z firmy doradczej Raczek Dobrzański.
Zdarzało się, że firmy były przymuszane do wyodrębnienia miejsca, w którym można palić. Na przykład w wyroku z 4 kwietnia 2007 r. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że zapewnienie pracownikom określonych pomieszczeń higienicznosanitarnych, w tym także palarni, jest bezwzględną powinnością pracodawcy (I OSK/892/06).



– Zdarzały się jednak także wyroki, które nie zobowiązywały firm do tworzenia palarni – mówi Andrzej Łuczaj z firmy Laboratorium Pomiarów Środowiskowych – Usługi BHP.
Po zmianie przepisów nie bedzie wątpliwości. Pracodawca samodzielnie podejmie decyzję, czy na terenie zakładu funkcjonuje palarnia, czy też będzie w nim obowiązywał całkowity zakaz palenia. Jeśli zdecyduje się na wyodrębnienie pomieszczenia dla palaczy, będzie musiał dopilnować, aby spełniało ono odpowiednie wymogi. Miejsce to musi mieć wentylację zapewniającą co najmniej 10-krotną wymianę powietrza w ciągu godziny i obejmować powierzchnię co najmniej 4 mkw.
– To zbyt duże koszty dla pracodawcy, a cel tworzenia takich miejsc ze względów bezpieczeństwa pracy jest wątpliwy – mówi Grzegorz Bugała, właściciel firmy Sunsolar.pro.
Jego zdaniem większość przedsiębiorców nie będzie z tych powodów tworzyć palarni. Nawet jeśli pracownicy będą wychodzić na zewnątrz zakładu w czasie pracy, by zapalić papierosa.
– Poza tym 90 proc. firm wynajmuje pomieszczenia. Ich zarządca może zdecydować, że w obiekcie nie ma palarni i pracodawca tego nie zmieni – dodaje Andrzej Łuczaj.