Ministrowie odwołani i powołani ponownie przez prezydenta nie otrzymają żadnych gratyfikacji finansowych za chwilową utratę stanowiska.

W mediach pojawiły się informacje, że 13 ministrów i dwóch wicepremierów odwołanych ze swoich stanowisk przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzyma odprawy. Tymczasem zgodnie z ustawą z 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (Dz.U. z 1981 r. nr 20, poz. 101 z późn. zm.), odwołani ministrowie zachowują jedynie prawo do dotychczasowego wynagrodzenia, ale pod warunkiem, że nie podejmą od razu zatrudnienia.
Tymczasem do wczoraj prezydent powołał ponownie na wcześniej zajmowane stanowiska wszystkich byłych ministrów. Oznacza to, że wszyscy otrzymają tylko pensje za wykonywaną pracę.
Elżbieta Lis-Lastra z Centrum Informacyjnego Rządu dodaje, że dotychczas pobierane wynagrodzenie wypłacane jest odwołanemu ministrowi maksymalnie przez trzy miesiące, jeśli pełnił swoje obowiązki dłużej niż 12 miesięcy. Ministrowie z trzymiesięcznym stażem otrzymują pobory przez miesiąc po odwołaniu, a z dłuższym niż trzy miesiące, ale krótszym niż rok - przez dwa miesiące.
Centrum Informacyjne Rządu dodaje, że identyczne zasady obowiązują np. przy odwołaniu członków rządu na skutek wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Jeśli zatem po październikowych wyborach zmieni się skład Rady Ministrów, to odwołani ministrowie otrzymają wynagrodzenia maksymalnie przez trzy miesiące, ale tylko do momentu podjęcia nowej pracy. Jeśli jednak od razu ktoś ich zatrudni, ale ich wynagrodzenie będzie mniejsze niż ministerialne, otrzymają dodatek wyrównawczy będący różnicą pomiędzy wynagrodzeniem na kierowniczym stanowisku a obecnym.
Obecnie wynagrodzenie ministra z dwudziestoletnim stażem pracy wynosi około 14,1 tys. zł brutto, a wicepremiera jest o 500 zł wyższe.
JOLANTA GÓRA