Pracodawcy, chcąc zwolnić długo chorującego pracownika, mają często wątpliwości, kiedy takie działanie jest dozwolone. Czy sam upływ okresu zasiłkowego uprawnia ich do takich decyzji?
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 53 k.p., jeśli zachodzą trzy przesłanki:
● po zakończaniu łącznego okresu pobierania wynagrodzenia i zasiłku chorobowego (182 dni, a przy gruźlicy lub nieobecności występującej w trakcie ciąży – 270 dni) pracownik nadal jest nieobecny;
● nieobecność jest spowodowana chorobą;
● pracownik nie otrzymał od ZUS świadczenia rehabilitacyjnego. Otrzymanie takiego świadczenia uniemożliwia rozwiązanie umowy w trybie art. 53 k.p. jeszcze przez 3 miesiące.
Możliwa jest sytuacja, że okres 182/270 dni mija, pracownik jest nadal nieobecny z powodu choroby, pracodawca rozwiązuje umowę na podstawie art. 53 k.p., a pracownik otrzymuje świadczenie rehabilitacyjne np. na dzień przed upływem trzech miesięcy od zakończenia tego okresu. Jest ono przyznawane z mocą wsteczną. Rozwiązanie będzie niezgodne z prawem, choćby pracodawca wiedział, że w chwili rozwiązania pracownik nie ma jeszcze przyznanego świadczenia. Po drugie, aby rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, pracodawca musi mieć pewność, że nieobecność w pracy jest wywołana niezdolnością z powodu choroby, a nie jakąś inną przyczyną. Podstawą decyzji pracodawcy nie może być sam fakt upływu terminów z art. 53 k.p. Konieczne jest, aby nieobecność po upływie tych okresów była nadal nieobecnością chorobową.
Jeżeli pracownik jest nadal nieobecny w pracy, ale pracodawca nie wie, co jest przyczyną, to nie może w praktyce sięgnąć do art. 53 k.p. Nieobecność taka może być jednak nieobecnością nieusprawiedliwioną. Taka nieobecność może uzasadniać zwolnienie dyscyplinarne, czyli z art. 52 par. 1 pkt 1 k.p. Zaznaczam, że sam fakt, że pracownik nie przedstawił usprawiedliwienia, może jeszcze nie wystarczyć. Zwolnienie dyscyplinarne mogłoby być sprzeczne z prawem, jeżeli np. pracownik tylko spóźniłby się z dostarczeniem usprawiedliwienia.