O 5,3 proc. wzrośnie od marca kwota bazowa. Jednak marcowa waloryzacja prawie wyrówna zysk osoby, która poczeka na złożenie wniosku o emeryturę do marca i otrzyma ją wyższą ze względu na podniesioną kwotę bazową. Wniosek o emeryturę w marcu oznacza jednak na pewno brak lutowej wypłaty.
Główny Urząd Statystyczny podał w tym tygodniu, że kwota bazowa, która wpływa na wysokość przyznawanych przez ZUS emerytur i rent wyliczanych na starych zasadach, wyniesie 2716,71 zł. Będzie wyższa od obowiązującej obecnie, która wynosi 2578,26 zł, o prawie 140 zł, tj. o 5,3 proc. Będzie ona obowiązywać od marca tego roku do końca lutego 2011 roku. Ponieważ ZUS, przyznając od marca emerytury i renty, weźmie pod uwagę wysokość nowej kwoty, przyznawane od przyszłego miesiąca świadczenia będą wyższe.
Trzeba jednak pamiętać, że nie będą one w tym roku waloryzowane. A tegoroczna, marcowa podwyżka, będzie stosunkowo wysoka, bo wyniesie 4,6 proc. Trzeba więc indywidualnie rozważyć, czy:
● złożyć wniosek do ZUS w lutym – wtedy ZUS przyzna niższe świadczenie, ale w marcu będzie ono zwaloryzowane,
● wstrzymać się ze złożeniem wniosku do marca – mieć przyznane wyższe świadczenie, ale nie otrzymać lutowej emerytury i nie podlegać w tym roku waloryzacji.
Z naszych wyliczeń wynika, że emeryci – ze względu na stosunkowo niską podwyżkę kwoty bazowej i stosunkowo wysoki wskaźnik waloryzacji – powinni składać wnioski do ZUS już w lutym. Przyznana w marcu emerytura będzie wprawdzie wyższa, ale marcowa waloryzacja prawie niweluje ten zysk. A niezłożenie do ZUS wniosku o świadczenie w lutym pozbawi prawa do jednej emerytury.



Więcej na starcie

Kwota bazowa ma bardzo istotny wpływ na wysokość przyznawanych przez ZUS świadczeń. Chodzi o emerytury wyliczane na podstawie tzw. starego algorytmu (nowe są obliczane na podstawie kapitału zgromadzonego w ZUS i statystycznej długości trwania życia) oraz renty.
Po pierwsze, kwota ta decyduje o tym, ile wyniesie tzw. część socjalna emerytury i renty. Otrzymuje ją każda osoba, której ZUS przyznaje do nich prawo. Wynosi ona 24 proc. kwoty bazowej. Każda osoba, której ZUS przyzna prawo do emerytury z datą do końca lutego, otrzymuje więc z tego tytułu 618,78 zł. Ze względu na podwyższenie kwoty bazowej od marca ta część socjalna emerytury wzrośnie do 652,01 zł. Oznacza to, że osoba, która wstrzyma się ze złożeniem wniosku do ZUS do marca, zyska z tego tytułu 33,23 zł miesięcznie.
Po drugie, wysokość kwoty bazowej wpływa też istotnie na wysokość tzw. podstawy wymiaru świadczenia. ZUS wylicza ją, mnożąc obliczony wcześniej wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury – jest stosunkiem zarobków wnioskodawcy w wybranych przez niego latach (10 lub 20) do przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce w tych latach – właśnie przez kwotę bazową. Im jest wyższa, tym wyższa podstawa. A w konsekwencji świadczenie.
Osoba, która złoży wniosek o świadczenie do ZUS w marcu, ma zagwarantowane, że otrzyma je w wyższej wysokości, niż gdyby zrobiła to w lutym.

Bez waloryzacji i emerytury

Ważne jest jednak to, że świadczenie przyznane w lutym zostanie w marcu zwaloryzowane. A w tym roku świadczenia wzrosną o 4,6 proc. Emerytura przyznana w marcu będzie więc na pewno wyższą (ze względu na wyższą kwotę bazową), ale nie będzie podlegać podwyższeniu z tytułu waloryzacji. Dlatego każdy indywidualnie powinien policzyć wysokość świadczenia z uwzględnieniem wyższej kwoty bazowej i waloryzacji.
Taka osoba musi też uwzględnić to, że jeśli zdecyduje się czekać do marca, aby złożyć do ZUS wniosek o świadczenie, nie będzie miała wypłaconej emerytury za luty. ZUS bierze bowiem pod uwagę, przyznając prawo do wypłaty pierwszego świadczenia, datę złożenia wniosku.



Waloryzacja wyrówna straty

Z naszych wyliczeń wynika, że osoba, która przez okres służący jej do wyliczenia emerytury (10 lub 20 lat) zarabiała średnią pensję, przepracowała 30 lat, ma też cztery lata nieskładkowe (np. okresy nauki), zyska na tym, że złoży do ZUS wniosek o emeryturę w marcu, a nie lutym i będzie miała ją przyznaną z nową kwotą bazową 91,10 zł miesięcznie. Przyznana jej w lutym emerytura wyniosłaby prawie 1696,50 zł, a w marcu wyniesie ponad 1787,60 zł. Emerytura przyznana w lutym będzie jednak podlegać waloryzacji wskaźnikiem 104,6 proc. Wtedy od marca wzrośnie do kwoty 1774,53 zł. W tej sytuacji zysk z tytułu złożenia wniosku do ZUS w marcu maleje do 13,06 zł. Ale osoba taka nie otrzymuje lutowej emerytury (prawie 1700 zł). W takiej sytuacji dopiero po otrzymaniu 130 emerytur (czyli po prawie 11 latach) zacznie zyskiwać na wstrzymaniu się z wnioskiem do ZUS.
Nieco więcej, 21,36 zł miesięcznie (już po uwzględnieniu marcowej waloryzacji) – zyska osoba, która legitymuje się takim samym stażem ubezpieczeniowym, ale zarabiała lepiej, bo 200 proc. średniej krajowej. Świadczenie przyznane jej w marcu wyniesie 2923,18 zł, a w lutym wyniosłoby 2774,21 zł (zysk 148,97 zł). Jednak dzięki wzrostowi o 4,6 proc. wynikającemu z waloryzacji emerytura przyznana w lutym wzrośnie do kwoty 2901,82 zł. Stąd ostateczny zysk wyniesie prawie 21,36 zł.
Z kolei osoba, która zarabiała 2,5 średniej krajowej, zyska na późniejszym złożeniu wniosku do ZUS 25,51 zł. Straci jednak lutowe świadczenie wynoszące 3,3 tys. zł.



Przeliczenie z nową kwotą

Wyższa kwota bazowa jest też ważna dla osób otrzymujących już świadczenia z ZUS, które dorabiają. Jeśli taka osoba nadal jest zatrudniona i osiąga przychód, od którego opłacane są składki na emeryturę, może wystąpić do ZUS o przeliczenie świadczenia z zastosowaniem nowej kwoty bazowej. Nastąpi ono, gdy emeryt pozostawał w ubezpieczeniu po ustaleniu prawa do świadczenia, a do ponownego ustalenia podstawy wymiaru wskaże zarobki uzyskane po jego przyznaniu. Jednak warunkiem skorzystania z wyższej kwoty jest to, że obliczony na nowo wskaźnik podstawy wymiaru świadczenia będzie wyższy od wyliczonego poprzednio.
Do obliczenia wysokości emerytury można przyjąć albo zarobki z 10 kolejnych lat (wybranych z ostatnich 20 lat przed rokiem zgłoszenia wniosku o ponowne ustalenie wysokości świadczenia), albo zarobki z okresu 20 lat przypadających przed tą datą, wybranych z całego okresu ubezpieczenia. W praktyce oznacza to, że zarobki po ustaleniu prawa do świadczeń muszą być wyższe niż wykazywane przy składaniu do ZUS pierwotnego wniosku. Przy przeliczaniu wysokości emerytury w ten sposób ZUS zastosuje kwotę bazową obowiązującą w dacie złożenia wniosku o przeliczenie.
Na podwyżce kwoty bazowej mogą też zyskać osoby, które po rencie lub po skorzystaniu z wcześniejszej emerytury przechodzą na emeryturę po uzyskaniu wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn). Jeśli od momentu przyznania świadczenia przepracowały 30 miesięcy, mogą ubiegać się, aby część socjalna emerytury (24 proc. kwoty bazowej) była wyliczona według nowej kwoty.



Wyższa odwieszona emerytura

Na wyższą kwotę bazową powinny też zwrócić uwagę osoby, które mają obecnie zawieszone świadczenia, dlatego że ubiegając się w ZUS o to świadczenie, nie rozwiązały z pracodawcą umowy o pracę. Obowiązująca od 8 stycznia 2009 r. ustawa z 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapitałowych (Dz.U. z 2008 r. nr 228, poz. 1507) znowelizowała ustawę regulującą sposób przyznawania i wypłaty świadczeń z ZUS. Od roku więc nie obowiązuje już przepis, na podstawie którego ZUS zawieszał zawsze wypłatę emerytury tym osobom, które w dniu przyznania im tego świadczenia pozostawały w stosunku pracy ze swoim pracodawcą. Co więcej ustawodawca dał też prawo do odwieszenia świadczeń tym osobom, które miały je do tamtej pory, ze względu właśnie na kontynuowanie zatrudnienia, zawieszone.
Osoba, która chce odwiesić świadczenie, musi wiedzieć o zmianie wysokości kwoty bazowej. Odwieszona emerytura jest obliczana niejako na nowo z kwotą bazową obowiązującą w dniu złożenia wniosku. Jeśli więc ktoś złoży taki wniosek w lutym, będzie miał obliczone świadczenie z niższą kwotą bazową.
Przykład
Na wyrównanie trzeba czekać 11 lat
Mężczyzna ma 44 lata stażu ubezpieczeniowego – 40 lat składkowych i cztery lata nieskładkowe. Jego wskaźnik podstawy wymiaru jest maksymalny i wynosi 250 proc. Jeśli złoży wniosek o emeryturę do ZUS w lutym, jego świadczenie wyniesie 4151 zł, a od marca wzrośnie (po waloryzacji) do 4341,94 zł. Gdy wstrzyma się ze złożeniem wniosku do marca, jego emerytura wyliczona z nową kwotą bazową wyniesie 4373,90 zł. Zyska więc w ostatecznym rozrachunku 31,96 zł. Jednak nie otrzyma lutowej emerytury w kwocie 4151 zł. Na wyrównanie tej straty będzie musiał czekać 130 miesięcy, tj. prawie 11 lat (4151 zł / 31,96 zł / 12 miesięcy = 10,82 lata).
Jak GUS ustala wysokość kwoty bazowej
Kwota bazowa jest równa 100 proc. przeciętnej płacy (brane jest pod uwagę tzw. wynagrodzenie w gospodarce narodowej), która jest pomniejszona o potrącone od ubezpieczonych składki na ubezpieczenia społeczne. GUS, ogłaszając więc co roku (do 7 dnia roboczego lutego, w tym roku zrobił to 9 lutego) wysokość tej kwoty, odejmuje od średniej płacy faktycznie opłacone składki na ubezpieczenia społeczne, które finansuje za siebie pracownik. Jest to połowa składki emerytalnej (9,76 proc. pensji), składka rentowa (1,5 proc.) i składka chorobowa (2,45 proc.). Wysokość kwoty bazowej zależy więc głównie od tempa wzrostu płac, ale też od tego, ile pieniędzy zostanie opłaconych przez pracownika w formie składek. Jest tym wyższa, im szybciej rosną pensje i im mniej pieniędzy trafi do ZUS jako składki.
Podstawa prawna
Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.).