Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o zmianach w ubezpieczeniu społecznym rolników. Projekt zakłada zróżnicowanie składek w oparciu o kryterium wielkości gospodarstwa - poinformował w na konferencji prasowej wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Według projektu nowelizacji, podstawowa składka miesięczna wynosiłaby 10 proc. najniższej emerytury, czyli 63,63 zł miesięcznie. Dla osób prowadzących podwójną działalność (rolniczą i pozarolniczą) byłaby to dwukrotność składki - 20 procent najniższej emerytury.

Projekt nowelizacji przewiduje, że wyższe składki do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) będą płacili rolnicy posiadający powyżej 50 ha przeliczeniowych.

Dla gospodarstw o obszarze 50-100 ha przeliczeniowych użytków rolnych, miesięczna składka będzie wynosiła 12 proc. kwoty najniższej emerytury, tj. 76,40 zł. Dla gospodarstw o obszarze 100- 150 ha 24 proc. kwoty najniższej emerytury, tj. 152,70 zł.

Dla gospodarstw o obszarze 150-300 ha składka będzie wynosiła 229,10 zł (36 proc. emerytury), a powyżej 300 ha - 305,40 zł. (48 proc. emerytury).

"Były kontrowersje związane z zagadnieniami dotyczącymi uregulowań osób, które podejmują dodatkowe zatrudnienie"

W przypadku domowników (osób pracujących na rzecz rolnika), bez względu na wielkość gospodarstwa, składka będzie opłacana w podstawowej wysokości.

Pawlak zapowiedział, że w połowie października powołany przez premiera zespół rozpocznie prace nad długookresowymi rozwiązaniami w zakresie reformy ubezpieczeń społecznych rolników.

Wyjaśnił, że minister rolnictwa wycofał niektóre zapisy dotyczące opłacania składek przez rolników, którzy podejmują pracę poza rolnictwem tzw. dwuzawodowców. Dodał, że propozycje resortu rolnictwa wymagają jeszcze dalszych konsultacji.

"Były kontrowersje związane z zagadnieniami dotyczącymi uregulowań osób, które podejmują dodatkowe zatrudnienie. Aby nie przedłużać tej procedury, minister rolnictwa wycofał tę propozycję i skupił się na tym co było możliwe do szybkiego przeprowadzenia w tej chwili" - powiedział na konferencji Pawlak.

Resort rolnictwa chciał umożliwić rolnikom zarabianie więcej niż do tej pory bez konieczności rezygnacji z ubezpieczenia KRUS. Obecnie rolnik może dodatkowo zarobić 2755 zł rocznie. Chodziło o zachęcanie ludności wiejskiej do podejmowania działalności gospodarczej na wsi.

"Szkoda, że ta sprawa nie została przyjęta, bo poszerzałaby możliwość szerszego podejmowania pracy poza rolnictwem dla ludzi, którzy mają w tej chwili jedyne źródło utrzymania w postaci gospodarstwa rolnego" - skomentował Pawlak.

Minister finansów Jacek Rostowski zauważył, że reforma KRUS nie może przynieść oszczędności dla budżetu, gdyż "niezależnie od jej kształtu, w systemie są osoby, które mają prawa nabyte". Reforma ta więc może mieć znaczenie jedynie w dłuższym czasie" - powiedział minister.

W projekcie budżetu na 2009 r. na KRUS przewidziano 17 mld zł.

Według Rostowskiego, rząd przyjmując projekt reformy "zrobił, pierwszy, bardzo mały krok, na drodze reformy KRUS, która będzie trwała dość długo".

Szacuje się, że liczba rolników i ich małżonków, objętych zwiększoną składką w 2009 r., nie przekroczy 15,5 tys., czyli około 1 proc. ubezpieczonych. Podwyższenie opłat nie wpłynie na wzrost świadczeń emerytalno-rentowych.

W 2008 r. dotacja do KRUS wyniosła ok. 15,7 mld zł, w tym na emerytury rolnicze przeznaczone było ok. 10 mld zł.

W projekcie budżetu na 2009 r. na KRUS przewidziano 17 mld zł.