Projekt ustawy o emeryturach pomostowych powinien być jak najszybciej skierowany pod obrady Sejmu i uchwalony - uważa Bogna Nowak-Turowiecka z Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).

Projekt ustawy dotyczący tzw. pomostówek we wtorek przyjęła Rada Ministrów. Rząd chce, by ustawa została uchwalona i podpisana przez prezydenta do końca roku, tak aby mogła wejść w życie 1 stycznia 2009 r., zastępując wygasające z tym dniem przepisy ustawy o wcześniejszych emeryturach.

"Konfederacja Pracodawców Polskich jest przeciwna temu, aby dalej obowiązywały stare zasady. Nowe regulacje muszą zostać wdrożone do końca roku" - powiedziała we wtorek PAP Nowak-Turowiecka. Jeśli podczas dalszych prac w Sejmie zostanie przyjęta tzw. szybka ścieżka legislacyjna, to jest szansa, aby nowa ustawa została uchwalona do końca listopada - dodała.

Ekspertka KPP podkreśliła, że proponowane rozwiązania prawne mają "szeroki oddźwięk społeczny", a planowane zmiany są - według niej - "jak najbardziej pozytywne".

Nowak-Turowiecka, która uczestniczyła w negocjacjach między rządem a stroną związkowców i pracodawców, przypomniała, że spory dotyczyły m.in. listy prac o szczególnym charakterze i ich definicji.

Według rządowych założeń "pomostówki" będą kosztować ok. 600 mln zł rocznie

Podczas ostatniej tury rozmów związkowcy zaproponowali znaczne rozszerzenie tej listy m.in. o wszystkich nauczycieli, kolejarzy, kierowców tirów, ochroniarzy, pracowników służby zdrowia mających kontakt z pacjentami, pracujących w porze nocnej. Postulat ten odrzucili rząd i pracodawcy.

Projekt zakłada, że emerytury pomostowe przysługiwałyby osobom pracującym co najmniej 15 lat w warunkach szczególnych lub wykonującym prace o szczególnym charakterze. Na emeryturę pomostową można byłoby przejść na pięć lat (w kilku przypadkach na 10 lat) przed osiągnięciem wieku emerytalnego (czyli w wieku 55 lat - kobiety i 60 lat - mężczyźni). Warunkiem byłby też odpowiedni staż ubezpieczeniowy (20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn).

Według rządowych założeń "pomostówki" będą kosztować ok. 600 mln zł rocznie. Nie otrzyma ich część zawodów, które dotychczas korzystały z przywilejów. Prawo do wcześniejszych emerytur mają stracić m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli.