Dodatek uzupełniający przysługuje nauczycielom, gdy okaże się, że na terenie gminy we wszystkich szkołach pensje były zaniżane.
Gminom pozostał tylko tydzień na wypłatę dodatku uzupełniającego nauczycielom, którzy w ubiegłym roku nie osiągali średnich płac zagwarantowanych w Karcie Nauczyciela. Między innymi sposób ich wyliczania określa rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 13 stycznia 2010 r. w sprawie sposobu opracowywania sprawozdania z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego (Dz.U. nr 6, poz. 35).
– Rozporządzenie wskazuje, że wszystkie placówki, a nie tylko szkoły, powinny być uwzględniane przy wyliczaniu średnich płac nauczycieli z określonym stopniem awansu w przeliczeniu na pełne etaty – wyjaśnia Andrzej Antolak z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.
Tłumaczy, że gminy powinny wyliczać średnią według wzoru określonego w rozporządzeniu przy uwzględnieniu 14 składników wynagrodzenia pedagogów. Jeśli np. stażyści ze wszystkich szkół na terenie gmin nie osiągają średniej, to różnica kwoty wypłaconej zgodnie ze średnią a kwotą już przez nich otrzymaną będzie im wpłacona w dodatku uzupełniającym. Gdy wyliczona różnica na pełny etat wyniesie 1 tys. zł, to nauczyciel zatrudniony na pół etatu otrzyma 500 zł. Z kolei nauczyciel zatrudniony na 1,5 etatu otrzyma wyrównanie do pełnego etatu w wysokości 1 tys. zł. Ponadto jeśli nauczyciel był zatrudniony w ubiegłym roku przez sześć miesięcy – otrzyma 500 zł dodatku proporcjonalnie do jego zatrudnienia. Na taki dodatek mogą też liczyć ci, którzy już nie pracują w szkole i nie osiągnęli średniej.
W rozporządzeniu został też określony wzór sprawozdania dla samorządów z wykonania obowiązku zapewniania pedagogom średnich płac. Takie sprawozdanie muszą przesłać do 17 lutego dyrektorom szkół, związkom zawodowym i regionalnym izbom obrachunkowym.