Głównym problemem młodych bezrobotnych jest niedostosowanie wykształcenia do potrzeb rynku pracy - oceniła w czwartek w Sejmie wiceminister pracy i polityki społecznej Czesława Ostrowska. Zapewniła, że młodzież zaliczana jest do grup ryzyka, jeśli chodzi o zagrożenie bezrobociem i objęta jest szczególną opieką urzędów pracy.

Ostrowska odpowiadała na pytania posłów PiS Piotra Polaka, Adama Rogackiego, Jacka Osucha i Jerzego Materny w sprawie pogarszającej się sytuacji ludzi młodych na rynku pracy.

Wiceminister pracy podkreśliła, że z problemem bezrobocia wśród młodzieży borykają się wszystkie kraje, nie tylko europejskie. Mówiła też, że nie jest to zjawisko nowe. Dodała, że w tej grupie jest też największa dynamika, jeśli chodzi zmiany liczby bezrobotnych.

Ostrowska poinformowała, że w 2009 r. zarejestrowano 114 tys. bezrobotnych absolwentów. Dodała, że ta liczba wzrasta, ponieważ w czasie kryzysu młodzi są zwalniani jako pierwsi, najczęściej zatrudniani są na umowy na czas określony, które nie są przedłużane, gdy firma znajdzie się w gorszej sytuacji.

Z tego względu - jak zapewniła Ostrowska - młodzież zaliczana jest do grup ryzyka, jeśli chodzi o zagrożenie bezrobociem i objęta jest szczególną opieką urzędów pracy. Do młodych ludzi adresowanych jest wiele programów aktywizujących, na które przeznaczane są m.in. środki z UE i rezerwy MIPS - mówiła.

Wiceminister podkreśliła, że największy problem to niedostosowanie kierunków kształcenia do potrzeb rynku

Dodała, że coraz bardziej popularne i efektywne są staże, po których wiele młodych osób znajduje zatrudnienie. Przypomniała, że wzrosły zasiłki dla bezrobotnych, a tym samym więcej będzie płacone za staż, co sprawia, że ta forma stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna.

Wiceminister podkreśliła, że największy problem to niedostosowanie kierunków kształcenia do potrzeb rynku. "Wciąż mamy do czynienia z nadprodukcją pedagogów, specjalistów od zarządzania, ekonomistów. Nie ma wystarczającej liczby miejsc pracy dla takich zawodów" - przekonywała. Dodała, że młodzi ludzie muszą wykazywać się dużą mobilnością, jeśli nie znajdą zatrudnienia w swoim regionie, a także gotowością do przekwalifikowania.

"Robimy wszystko, by bezrobotni nie tkwili biernie w rejestrach. W tym roku nie powinno zabraknąć środków na ich aktywizację. Młodzież zawsze staramy się otoczyć szczególną opieką. W tym roku, ponieważ okazało się, że grupa ta najbardziej ucierpiała z powodu kryzysu, zaleciliśmy urzędom pracy szczególną opiekę nad ludźmi młodymi" - zapewniła Ostrowska.